Podobnie jak podczas przygotowań do Igrzysk, kiedy Amerykanie rozegrali kiepski mecz przeciwko Wenezueli, także teraz nie imponowali. Zanotowali słaby start, Wenezueli udało się spowolnić grę, było dużo strat, rzutów wolnych i pierwsza kwarta zakończyła się remisem po 18. Mówiąc delikatnie, nie było to ładne spotkanie. Dopiero po przerwie USA nieco rozkręcili się w ataku i zaprezentowali chociaż kilka efektownych zagrań. Ale już wtedy mieli wysokie prowadzenie, ponieważ w drugiej kwarcie, w której prawie połowę ze swoich 30 punktów zdobyli z linii, pokazali swoją przewagę w defensywie. Wymusili 8 strat rywali, zatrzymali ich na 8 punktach w dwanaście minut i na przerwę schodzili prowadząc 46:24.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Gregory Echenique – jestem fanem, a przynajmniej byłem wczoraj.