Po pierwszym dniu blowoutów w Rio, w drugim było znacznie ciekawiej, nie brakowało emocji, była niespodziewana porażka Mistrzów Europy, a kluczowe akcje należały do zawodników, którzy w nadchodzącym sezonie zadebiutują w NBA.
Dario Saric nie rozgrywał najlepszego meczu, nie mógł się wstrzelić i spudłował rzut za trzy w ważnym momencie – potencjalnego daggera – na 44 sekundy przed końcem. Potem został faulowany, kiedy na zegarze zostawało 12 sekund i wykorzystał tylko jeden wolny, dając Hiszpanii szansę doprowadzenia do remisu lub wygrania celną trójką. I niewiele brakowało, żeby Hiszpanie to wykorzystali, ponieważ wznawiając piłkę z autu w samej końcówce udało im się znaleźć Pau Gasola pod koszem. Miał dobrą pozycję, żeby doprowadzić do dogrywki, ale wtedy pojawił się Saric i świetnym blokiem przypieczętował zwycięstwo Chorwacji 72:70.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ehhh latka lecą a Gasolik to ciągle największy kot na rejonie jeśli chodzi o granie w repce. :D