Drużyna Westbrooka może z nadzieją patrzeć w przyszłość

4
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

W Oklahomie pewnie jeszcze długo będą zastanawiali się, co by było gdyby Thunder wygrali mecz numer 6 Finałów Zachodu i nie oddali serii, w której prowadzili już 3-1. Byli o krok od Finałów i gdyby się w nich znaleźli, bez względu na ostateczny wynik, Kevin Durant raczej nie myślałby o przeprowadzce. Ale też pewnie nie zdecydowałby się przenieść do Oakland, gdyby również Warriors nie zmarnowali 3-1 w starciu z Cavaliers i obronili tytuł. Dużo trudniej byłoby mu doczepić się do mistrzów, bo to wyglądałoby zdecydowanie gorzej niż dołączenie do drużyny, której ma pomóc powrócić na tron.

To już jednak tylko niemające znaczenia gdybanie, bo tego co się stało już nie odwrócą. Durant od nich odszedł, co było dla nich dużym zaskoczeniem i jest ogromnym osłabieniem. Stracili swojego gwiazdora, automatycznie wypadając z grona contenderów i wchodzą teraz w nowy etap swojej historii. Na szczęście nie muszą myśleć o transferze Russella Westbrooka i budowaniu wszystkiego od zera, ponieważ on zdecydował się zostać u nich na dłużej.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. Serio….maxy dla Oladipo i Adamsa ? Poprzewracało się niektórym w dupach z dobrobytu ligi. To już jest komiczne, jacy zawodnicy mogą skończyć z kontraktami rzędu 20 mln za sezon…. Przepis o maksymalnych kontraktach rzędu 25-35 % salary cap powinien uwzględniać tylko motory marketingowe i sportowe ligi, albo przynajmniej powinno się znieść poziom obowiązkowej części wykorzystanego pułapu płac. Inaczej każdy kolejny offseason będzie coraz większym absurdem.

    0