Golden State Warriors mają Kevin Duranta i już właściwie nic innego nie ma znaczenia, mistrzostwo 2017 jest ich do przegrania. Ale jeśli szukamy jakiś ich słabości – a każdy, nawet najmniejszy element, poddający w wątpliwość wielkość tej drużyny będzie w nadchodzącym sezonie brany pod lupę i szeroko dyskutowany, bo w końcu większość ligi będzie trzymała kciuki, żeby im się nie udało – to w tym momencie na pewno można wskazać na pozycję środkowego.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
serce złamane
Javale MCGee…hehehehehehehe
Jeszcze Anderson Varehehe
Tak tak. Niech on tam idzie ulepszać “prawie” mistrzowski skład. ;)
Mówcie co chcecie, ale McGee wygląda jak Tytus de Zoo
Hahaha! Dokładnie !