Bielecki: Czeski Czarodziej

13
fot. Joan Valls / Newspix.pl
fot. Joan Valls / Newspix.pl

28 czerwca 2012 roku, hala Prudential Center w Newark, NJ – Ernie Grunfeld dokonuje jednego z niewielu dobrych wyborów w Drafcie w swojej 13-letniej karierze jako GM Washington Wizards, z trójką decydując się na Bradleya Beala. Niezrażony jednak rozczarowującym Janem Veselym, wybranym rok wcześniej z szóstką, z drugim numerem drugiej rundy Draftu 2012, Grunfeld bierze, 20-letniego wtedy, kolejnego czeskiego gracza, Tomasa Satoransky’ego, obserwując jak z nieco dalszymi numerami do ligi wchodzą takie nazwiska jak Draymond Green, czy Khris Middleton. Nieco ponad cztery lata później, 21 lipca 2016, Wizards ogłaszają, że Czech wreszcie dostanie szansę sprawdzenia się w NBA.

Tomas Satoransky to rozgrywający o wzroście 201cm, takiej samej rozpiętości ramion i wadze blisko 100kg. Już jako junior swoimi warunkami zwracał uwagę skautów. W 2006 roku, jako jeszcze 14-latek, zadebiutował w reprezentacji Czech na Mistrzostwach Europy U16 dywizji B. Rok później został najmłodszym graczem w historii czeskiej ekstraklasy, grając dla zespołu ze swojej rodzinnej Pragi. Dla miejscowego USK rozegrał 62 mecze w dwa lata, notując średnio dziewięć punktów w 18 minut. W tym czasie dwukrotnie wygrał konkurs wsadów i grał w meczu gwiazd ligi czeskiej oraz został MVP Eurobasketu U18 dywizji B. W 2009 roku, mając 17 lat, został najmłodszym Czechem w historii reprezentacji seniorów. Wtedy też przeniósł się do Sevilli, jednej z czołowych drużyn najlepszej europejskiej ligi. W hiszpańskim klubie zakotwiczył aż na pięć lat, podczas których miał okazję wygrać kolejny konkurs wsadów (jako najmłodszy zawodnik, który dokonał tego w Hiszpanii), zdobyć wicemistrzostwo Eurocupu oraz, po tym jak został wybrany w Drafcie, wystąpić w NBA Summer League. W Vegas, dla Wizards rozegrał pięć spotkań, przebywając średnio 13 minut na parkiecie, zdobywając ponad cztery punkty i niecałe dwie asysty na mecz. Ernie Grunfeld nie zdecydował się wtedy jednak na podpisanie umowy z Czechem i Satoransky wrócił na staż do Sevilli, by rozegrać swój najlepszy dotąd sezon. Zdobywając średnio ponad 12 punktów i cztery asysty, został wybrany do drugiej piątki ligi hiszpańskiej w sezonie 2012/13 wg portalu Eurobasket.com. Kolejnym etapem w karierze Satoransky’ego było przejście do słynnej FC Barcelony w 2014 roku. Rozegrał tam dwa pełne sezony, debiutując też w Eurolidze. W koszykarskiej lidze mistrzów w ostatnim sezonie notował średnio ponad dziewięć punktów i cztery asysty, rzucając na dobrej, blisko 50% skuteczności z gry w ciągu 24 minut na parkiecie. W lidze hiszpańskiej osiągał podobne statystyki, dorzucając punkt więcej i podnosząc skuteczność rzutów z dystansu z 36 do 44 procent.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

13 KOMENTARZE

  1. troche nie kumam. Kazdy pg poza Livingstonem, MCW, immortal Pablo (ktory pewnie ma szybsze rece) i Dre Millerem ktory juz chyba nie zagra bedzie szybszy od Czecha. Z ludzi jego wzrostu moze 10 graczy utrzyma sie caly mecz na nogach przeciwko dzisiejszym rozgrywajacym. I ta 10 graczy to jest elita obrony obwodowej w NBA.

    0
      • po przeczytaniu artykulu i wypowiedzi Pana Czecha.
        “Jeśli chodzi o szybkość przemieszczania się na nogach (lateral quickness), na pewno nie jest jednym z czołowych graczy i może mieć problemy z utrzymywaniem przed sobą elitarnych rozgrywających”.

        ” Czy ma jakąś widoczną słabość w obronie? Myślę, że powinien poprawić przebijanie się przez zasłony”

        Kogo w dzisiejszej NBA mozesz kryc jak nie przechodzisz nad zaslona w pick and rollu i jestes wolniejszy na nogach? Pytam z czystej ciekawosci.

        0
        • Rajona :)
          Nie potrzebnie odbijasz piłeczkę ;). Naprawdę pytałem z ciekawości, bo myślałem, że może widziałeś go gdzieś w akcji i masz jakieś uzupełniające informacje do artykułu :D
          Nie oglądam Euroligi to ciężko mi coś powiedzieć, a sam chyba też wrzuciłem go do wora “nienadążających w obronie” po przeczytaniu wypowiedzi “Pana Czecha” :)

          0
          • Pewnie niepotrzebnie.

            Ogolnie weryfikowanie czy ktos nadaje sie do nba na podstawie euroligi czesto mija sie z celem. Szczegolnie jak kogos najwiekszym atutem jest kwestionowany atletyzm (?) i wymiary. Kurde, ile dobrych obroncow w NBA wingspanr równy wzrost?

            0
  2. A mnie irytuje, ze sie przypierdalasz. Bartek, kiedyś to już pisalem – właśnie poświęcenia czasu i miejsca Gortatowi brakowało mi na 6G najbardziej, bardzo się cieszę z tych artykułów o MG i tematach powiazanych.

    0