Długie lata spędzone z Terrencem Jonesem na “ławce” w dynastii nie jednej, tylko dwóch dynastiach fantasy… Dużo cierpliwości, dobrej wiary, nikt nie kochał go tak jak ja, a na koniec wsadzenie do koszyka i spuszczenie rzeką w dół do dobrych ludzi ze środkowych Niemiec. Płyń Kasparze, płyń. Mieszane uczucia, jeśli w końcu mu się uda.
Za Shamsem Charanią z “The Vertical”: (mam ochotę nazywać go ‘Chick Charania)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
U mnie jeszcze nie popłynął i wciąż grzeje łąwę w fantasy :)