Zaza Pachulia wziął mniejsze pieniądze, żeby być starterem mistrzów 2017

23
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

Golden State Warriors mają Kevina Duranta i pozostałe 29 drużyn nie ma już o co grać w kolejnym sezonie, ale wakacje się nie kończą, bo nadal jest jeszcze sporo zawodników na rynku i jeszcze więcej pieniędzy dla nich do wzięcia. Tłustym kontraktem można próbować zrekompensować sobie brak perspektyw na mistrzostwo. Ale też nie trzeba jeszcze zupełnie porzuć mistrzowskich marzeń, bo przecież można skorzystać na tym co wczoraj się wydarzyło i przyłączyć się do Stepha i Kevina.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKoniec wiecznie drugiego
Następny artykułWade dostał ofertę na $40mln od Heat, ale internet spekuluje o jego możliwej przeprowadzce do Cleveland

23 KOMENTARZE

  1. “pozostałe 29 drużyn nie ma już o co grać w kolejnym sezonie”

    Po decyzji nie stałem się hejterem Duranta, ale przez takie teksty chyba po mału staję się hejterem 6g ;) mimo, iż kocham Was miłością szczerą, to będę pierwszym, który się uśmiechnie pod wąsem, jeśli za rok ta narracja wystrzeli wam w twarz :P

    0
  2. Ja pierdziele, daj spokój Adam z tym przyklepywaniem Warriors mistrza w 2017 roku.

    To samo robiliście w zeszłym sezonie z rekordowymi Warriors i jak się skończyło? Porażką w Finałach.
    To samo robiliście ze Stephem Currym w poprzednim sezonie [yo yo najlepszy gracz na świecie, yo yo], zanim pozwoliliście pokazać mu swoją wartość w Finałąch i ostatecznie przywrócic na tron LeBrona.

    Uczmy sie na błędach.

    0
  3. Hejt na Zazę czas start.

    Ludzie całe życie jadą na skróty. W domu, w pracy, w szkole. Ludzie bronili Decyzji LeBrona bo chciał wygrywać. Więcej, ludzie bronili SPOSOBU w jaki LeBron to rozegrał. Dziś ludzie jadą po Durancie, że też chce. Hipokryzja do kwadratu.

    A może Durant legacy ma w dupie, chce pierścionka (pierścionki), chce wygrywać. I poszedł do teamu, którego nie dał rady pokonać. Wypełnił kontrakt do końca, nic nie jest nikomu winien. Nie układał się z kumplami, że odpuścimy trochę kasy i zrobimy dream team. Dał się namówić Jerremu, bo kto by się nie dał?

    Durant opuścił Oklahomę wiedząc, że jak będzie o krok od czegoś to i tak właściciel wybierze oszczędność zamiast all in. I najważniejsze GSW jeszcze nie wygrali z Durantem. Dopiero muszą to zrobić. Sezon jest długi, wszystko może się zdarzyć. Presja większa niż gdziekolwiek indziej czeka na Duranta.

    0
  4. Powtórzę po kilku poprzednikach, ale czytanie co pięć minut tekstów w stylu rozemocjonowanych nastolatków na trzepaku jest męczące. “Ułaaaa, Durant w GSW, it’s over!!!1111oneone” i te sprawy. Jasne, tym ruchem stali się zdecydowanymi faworytami, ale to jest sport. Gdyby faworyci wygrywali wszystko jak leci, oglądanie tego syfu nie miałoby żadnego sensu. Niestety, nadal regularnie muszę czytać, że już po sezonie, że nic się nie wydarzy, nie ma po co oglądać bo “pozamiatane”. A ci ludzie nawet nie zagrali wspólnie nawet jednego meczu. Może chodzi po prostu o to, żeby celowo nakręcić wielki hype, żeby później mieć lepszy grunt pod materiały z cyklu “sensacja! to nie mogło się wydarzyć! wszyscy ich skreślili! poznaj ich sekret!”? Aczkolwiek rozumiem, że ciężko w takiej sytuacji się powstrzymać i widoczne jest to też w innych dyscyplinach. No ale sport. Zbyt wielu liderów wyścigów łamało obojczyk na 17. etapie, zbyt wiele meczów życia grali bramkarze drużyny przeciwnej, żebym nadal dawał się porywać temu nurtowi. Za pierwszym razem było fajnie, ale teraz mnie to nudzi, sorry.

    0
  5. Czy tylko mi się wydaje, że na przestrzeni ostatnich miesięcy 6G idzie tropem amerykańskich serwisu o NBA? Mistrzostwo 2017 rozdane, nagłówki typu “W Dallas będzie grał też Curry” (jakby nie można było napisać “Seth Curry w Dallas”). Nie podoba mi się ten trend. Dziś gloryfikujemy LeBrona, jutro Curry’ego, dziś znowu LeBrona, bo Curry jest mały, a my przecież wiedzieliśmy, że taki jest, nawet gdy rozpisywaliśmy się o jego wielkości.

    Dajcie sobie na wstrzymanie, Panowie Redaktorzy. Siłą 6G od zawsze była merytoryka, a ta – mam wrażenie – coraz cześciej schodzi na drugi plan. W USA chcą czytać, ile mistrzostw w tym składzie zdobędą Warriors, a tu jest Polska, tu ludzie są bardziej rozsądni i myślący, co widać po komentarzach, więc traktujcie nas w należyty sposób, ok?

    0
    • Przywilejem czytającego (w dodatku płacącego za subskrypcję) jest wypowiedzenie się, że rzygać się już chce jak w każdym artykule (niezależnie od autora) czyta się w kółko to samo, za przeproszeniem, pieprzenie … że już GSW mają mistrza. Panowie, serio, dajcie już sobie siana bo się tego czytać odechciewa.

      0
      • a mnie się podoba, że każdy z redaktorów napisał o tym tekst, widać chce im się, chętnie jeszcze przeczytam jak już emocje opadną, a pojawią się wypowiedzi kolegów Kevina z nowego/ starego zespołu;
        Stacz: nie otwieraj Pan wszystkich tekstów i zachowaj treść swojego żołądka dla siebie;

        0
        • @BBK: dziękuję wujku dobra rada. Gdybym nie chciał otwierać wszystkich tekstów i ich czytać, to nie byłoby mnie na tym portalu, a już w szczególności bym za to nie płacił. Także może jednak kącik porad zachowaj dla siebie, bo kariery nie zrobisz.

          Poczytaj sobie komentarze pod ostatnimi tekstami, policz sobie łapki i zastanów się może przez chwilę ile osób wyraziło swoje zdanie na wyżej omawiany temat i po prostu jaka liczba osób ma już dosyć czytania tego samego w każdym artykule (tym bardziej że to pieprzenie bzdur jak na razie).

          0
          • kariera?, wujek?
            być może mógłbyś mi mówić tato….

            nie liczę łapek, a jedynie piszę, że rozumiem przetrawienie tematu przez wszystkie redakcyjne pióra i ekscytację potencjałem GSW;

            a wierz mi, że nie lubię tego co ten team robi z basketem

            0
          • W ilu artykułach napisaliśmy, że “Warriors mają już mistrza”? (bo rozumiem, że to jest zarzut)

            0
          • @BBK:
            “kariera?, wujek?
            być może mógłbyś mi mówić tato….

            nie liczę łapek, a jedynie piszę, że rozumiem przetrawienie tematu przez wszystkie redakcyjne pióra i ekscytację potencjałem GSW;

            a wierz mi, że nie lubię tego co ten team robi z basketem”

            Bardzo wątpię, chyba że jesteś już na emeryturze, albo szybko zacząłeś w tym temacie ;)
            Też rozumiem ekscytację, ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu ;) Rozdawanie pierścieni przed sezonem … ten sezon doskonale pokazał co się może wydarzyć dopóki piłka jest w grze ;)

            @Przemek
            “W ilu artykułach napisaliśmy, że „Warriors mają już mistrza”? (bo rozumiem, że to jest zarzut)”

            Nie każ mi teraz jeszcze raz wszystkiego czytać i liczyć, ale naprawdę praktycznie każdy z Was o tym wspomniał w ostatnich tekstach ;)
            I nie tyle zarzut, co po prostu pisanie o “rozstrzygniętym już sezonie 2017” nie ma żadnego sensu. A dlaczego? – patrz moja odpowiedź kilka linijek wyżej do @BBK

            Pzdr :)

            0
  6. A ja po prostu myślę, że chłopaki z 6G są tak zafascynowani NBA, że adrenalina po decyzji Duranta uderzyła w ich wyobraźnię i potrzebują parę dni żeby ochłonąć :)

    Ps pamiętajmy, że oni (GSW) jeszcze muszą się nauczyć grać w nowej super rzeczywistości, pogodzić indywidualne talenty i zejść ze statystyk indywidualnych… na pewno będzie ciekawie.

    0