Al Horford przenosi się do Bostonu. Celtics czekają teraz na decyzję Duranta

11
fot. Curtis Compton / Newspix.pl
fot. Curtis Compton / Newspix.pl

Na koniec drugiego dnia wolnej agentury doczekaliśmy się wreszcie dużego ruchu i jeden z najlepszych zawodników dostępnych na rynku zdecydował się przenieść swoje talenty do innej drużyny. Po dziewięciu latach Al Horford opuszcza Atlantę i przeprowadza się do Bostonu. O swojej decyzji poinformował na twitterze:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRyan Anderson w Houston za $80 milionów w 4 lata
Następny artykułWizards podpisali Iana Mahinmi’ego. Marcin Gortat na wylocie?

11 KOMENTARZE

    • Ale pytanie, gdzie łatwiej zdobyć KD mistrzostwo?

      OKC jest lepsza na papierze. Za to C’s mają łatwiejszą drogę. W ECF ograć CLE i wchodzisz do finału na podmęczonego przeciwnika z zachodu. Na zachodzi już od 2 rundy jest bój, a wcześniej trudniejszy sezon regularny.

      0
    • “Obecnie” może potrwać pół roku, może sezon, może dłużej. Nagle LeBron za górką, nagle konferencja bardziej wyrównana a tu Durant, Horford, genialny trener i assesty po drugą gwiazdę w jednej drużynie.

      0
      • Nie dajmy się zwariować, że wschód łatwy, że to czy tamto. To czemu miałby postawić Boston przed GSW na przykład? Wtedy robią z zachodu konferencję Warriors i zachód staje się takim wschodem. Takie gdybanie, bo nie wiadomo jak postąpi, ale nie wmówicie mi że Boston ma tu jakieś poważne argumenty – “O Al Horford, lecę tam” albo że warto zamienić Westbrooka, Oladipo i Adamsa, ew. Currego i Thompsona na gości pokroju I. Thomasa, Bradleya czy Smarta. I co z tego że trener, Ty Lue też wygrał mistrza.
        Chciałbym żeby zdobył mistrza w OKC bo to by było piękne i wcale nie jest takie nierealne. W Bostonie pogra ze cztery lata i go wymienią jak nic nie wygrają, ten gościu wymieniłby nawet Birda za picki. Żal mi było patrzeć na Pierce’a jak się tuła po jakichś Clippersach żeby dograć karierę. Tyle o Celtics.

        0
        • Brak sentymentow spowodował, ze szybko się pozbierali w ramach przebudowy, nie tułaja się w ogonie jak niektóre zespoły wchodzace w przebudowę w podobnym okresie. Jeszcze są perspektywy, jak np. potencjalbie wysokie wybory (Nets) w drafcie (zamiana + pick rok później). Jeśli tylko będą trafiać wybory w drafcie mogą stać druga OKC, kiedy ta właściwa będzie juz na zakręcie :)

          0
        • Myślę że patrząc na statystyki Westbrooka z ostatnich minut meczów przeciwko GSW warto się zastanowić czy nie lepiej mu zmienić drużynę. Westbrook tylko mu przeszkadza w najważniejszych momentach spotkań.
          W Bostonie czeka na niego jedna z najlepiej broniących drużyn, która dodała właśnie do składu gościa, który poprawi ich najsłabszy punkt obrony.

          A co do Ainge’a, facet robi wszystko żeby wygrywać. Nie zawsze się mu się udaje.
          To jest biznes i czasami trzeba odłożyć sentymenty ma bok jak zrobił to w przypadku Pierce’a i Garnett’a (którzy jeśli się nie mylę mogli zawetować wymianę do Nets).
          Mógł być lojalny jak Mark Cuban. Tylko zobacz w jakim miejscu jest Dallas, a w jakim Boston. Ja widzę więcej nadziei w Beantown.

          0
          • KG mógł zablokować transfer do Nets, a wcześniej ewentualny do Clippers razem z Riversem.
            Danny może kalkuluje na zimno, ale ani KG, ani Pierce, ani nawet Rondo nie zostali wysłani do słabych drużyn, a do drużyn z “potencjałem”.
            Wyszło to jak wyszło, ale jakby nie patrzeć-były to najsilniejsze zespoły do jakich mogli trafić (playoffowe Nets i Dallas).
            Jak widać, dla fana Lakers lepiej kończyć karierę cyrkiem objazdowym w tankującym zespole, niż powygrywać mecze w PO w Wizards czy “jakiś Clippers”.

            0
          • Zgoda pozbierali się ale myślę że za 5 lat od teraz LAL będą w podobnym punkcie co Celtics. Po prostu inna droga do tego samego celu.
            I wcale się nie dziwię że nikt się nie chce spotkać z Lakers, bo po co? Wiadomo że nic tam nie będzie grane przez co najmniej trzy lata.
            Może trochę mnie poniosło że wjechałem na ten biedny Boston, ale sens był taki że to niedorzeczne wg mnie mówić że Durant zrobi krok do przodu idąc do Celtics, gdy ma do wyboru Thunder, Warriors nawet tych nieszczęsnych Clippers. Bez spiny

            0
        • @LAX
          “… to niedorzeczne wg mnie mówić że Durant zrobi krok do przodu idąc do Celtics, gdy ma do wyboru Thunder, Warriors nawet tych nieszczęsnych Clippers.”
          tylko ty piszesz o jakimś “kroku do przodu” Duranta, wszyscy o łatwiejszej drodze/drabince do finału konferencji na wschodzie.

          0
  1. Jeżeli Durant wybrałby Boston byłbym w dużym szoku. Boston ma sporo dobrych role players i assetów. W tym względzie mają duże pole manewru.
    Westbrook, Oladipo, Roberson, Adams, Durant vs Thomas, Bradley, Crowder, Durant, Horford. Hmm. Nie wygląda to źle na początek dla C’s. Plus na ławce Smart, Olynyk, Jaylen Brown, Amir Johnson, Zeller. Hmmm.

    0