W pierwszy dzień wolnej agentury Daryl Morey dostał wsparcie między innymi od Jamesa Hardena, Hakeema Olajuowna, Clyde’a Drexlera, właściciela klubu i w tak silnym składzie Houston Rockets stawali się na pierwsze spotkanie z zawodnikiem, którego chcieli przekonać do podpisania z nimi kontraktu. Można by pomyśleć, że było to spotkanie z Kevinem Durantem, ale on nie chciał nawet z nimi rozmawiać. Rockets w ten sposób starali się pozyskać… Kenta Bazemore’a. Serio. Może chcieli przez to pokazać swoją determinację, a może po prostu czuli dużą presję, że muszą jak najlepiej się zaprezentować, żeby go przekonać. Tak czy inaczej, nie wypaliło. Bazemore wolał zostać w Atlancie za takie same pieniądze jakie proponowali mu Rockets.
Zaczęło się od niewypału, ale dzisiaj już mogą o tym zapomnieć, ponieważ udało im się zdobyć innego zawodnika, na którym im bardzo zależało.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.