Największą historią zeszłorocznych Finałów było obniżenie składu przez Steve’a Kerra i wstawienie do pierwszej piątki Andre Iguodali. Tak narodził się Lineup Śmierci, który pomógł Golden State Warriors odwrócić serię z 1-2 i zdobyć mistrzowski tytuł. Igudoala został MVP tamtej serii, a w tym roku ponownie przypomniał o swojej wartości, kiedy po raz kolejny przesunięcie go do wyjściowego składu okazało się kluczowym posunięciem w Finałach Zachodu. Rozpoczął w piątce drugą połowę mecz numer sześć, a potem w ostatnim spotkaniu już od pierwszej minuty był na parkiecie. Tym razem jednak nie w small-ballowym ustawieniu, ale w miejscu Harrisona Barnesa, zajmując się pilnowaniem Kevina Duranta.
Dlatego przed pierwszym meczem Finałów jednym z głównych pytań odnośnie obrońców tytułu jest to, w jakim składzie wyjdą na boisko. Czy Iguodala pozostanie w piątce kosztem Barnesa, a może Warriors zaczną rywalizację z Cavaliers w ten sam sposób w jak zakończyli ją rok temu, czyli Lineupem Śmierci?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.