Cleveland Cavaliers zrobili kolejny blowut kończąc rywalizację z Toronto Raptors i wracają do Finałów. To będzie trzeci w historii klubu występ w decydującej walce o tytuł, natomiast już szósty z rzędu dla Jamesa Jonesa i jego kolegi LeBrona. Mają teraz pięć dni odpoczynku, żeby przygotować się do tej kolejnej serii, która rozpocznie się w czwartek, ale nie wiadomo jeszcze gdzie zostanie rozegrany pierwszy mecz. Albo w Cleveland, albo tak jak rok temu w Oakland. Możliwe, że już dzisiaj w nocy poznamy odpowiedź na to pytanie.
Golden State Warriors wygrali Game 5 i pozostają w grze, ale nadal znajdują się pod ścianą. Ponownie będą walczyć o życie, a tym razem nie będą mogli liczyć na wsparcie swojej publiczności. Wracają do Oklahomy, gdzie zostali rozbici w dwóch poprzednich meczach, gdzie w fazie zasadniczej wygrali dopiero po dogrywce i dzięki popisom MVP, gdzie teraz gospodarze mają już serię 4 kolejnych zwycięstw grając przeciwko dwóm najlepszym zespołom tego sezonu. Dlatego to cały czas Oklahoma City Thunder są w dużo lepszej sytuacji. W poprzednim spotkaniu nie udało im się zakończyć serii, ale w Półfinałach Konferencji na własnym terenie w Game 6 wysłali na wakacje San Antonio Spurs i teraz spróbują to powtórzyć z obrońcami tytułu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
świetne zdjęcie
beka z westbrooka, szkoda że nikt mu nie przerwał śmieszkowania i nie podał staystyk, chciałbym wtedy zobaczyć jego minę ;)
Ja ciągle za GSW. Mam wrażenie, że póki co OKC w yej serii gra nieco ponad swoich realnych możliwości, a GSW trochę poniżej. Oczywiście gra się tak jak pozwala rywal, ale tak jak wierzyłem, że wygrają w SAS pod koniec sezonu, żeby pobić rekord Bulls, tak liczę, że dzisiaj wzniosą się na ten sam poziom i wywiozą zwycięstwo z tej gorącej Chesapeake Arena i wszystko rozstrzygnie się w G7. Ciągle jeszcze nie było MVP meczu Curry’ego i nic nie stoi na przeszkodzie, aby to był właśnie dzisiaj ten dzień.
“pomogły mu szybkie faule Stevena Adamsa”. Cóż za piękny eufemizm..
i musze kibicowac temu palantowi Westbrookowi byleby tylko nie odwrocic sie od NBA w przypadku tytułu dla gnoja i smiecia greena darowanego przez lige.
tacy fantastyczni kolesie jak Durant i Adams czy dobry człek Jebaka muszą grac z takim jełopem.
jakby nie było to będzie w końcu Prawa Dynastia – Pierwsza po Bulls 90!
Thunder 6 Pucharów!
Polańska Drużyna w Finale Ligi Mistrzów – HISTORIA.
A my musimy czytać takie komentarze…
Swoją drogą nasunęło mi się trochę śmieszne pytanie, ale może ktoś zna odpowiedź. Jeżeli mówimy, że obrońca jest dalej niż metr od rzucającego, to rozumiem że liczymy miejsce w którym są jego nogi, nie tułów czy ręcę? Może ktoś rozwieje moje wątpliwości :)