Oh dear…
Jeszcze jeden mecz półfinału Konferencji LeBrona Jamesa w Toronto i jeszcze jedna dogrywka. “LeBron zaciera ręce, gdy na to patrzy” – powiedział mi przed chwilą zNYK, tym razem na żywo. Miał na myśli poziom gry.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
dobrze, że nie zarwałem nocki bo czuję byłbym szósty na liście zmarłych..
TEAM A 49.4% FG%, 69.2% FT%, 45 REB, 7 BLK
TEAM B 41.9% FG%, 53.8% FT%, 39 REB, 1 BLK
ale
TEAM A 6 STL, 21 TO
a
TEAM B 15 STL, 9 TO
i to TEAM B wygrywa…
To “o-czy-wiś-cie” przeczytał mi głos żywcem wyjęty z filmików Miecia Mietczyńskiego.
Trochę beka z tego podejścia do gwiazd drużyny. Lowry gra gnój całe PO, ale i tak będą mu dawać piłkę, żeby rzucał na zwycięstwo, bo to aj waj Lowry all-star.
Rzut na zwycięstwo rzutem na zwycięstwo, ale mając REMIS i 10 sekund do końca zmarnować 8 sekund na doczłapanie się do szczytu linii za 3 i potem w dwie sekundy wymyślić step back buzzer beater trójkę z 9m nie mogąc trafić od paru tygodni do oceanu? A oglądanie tego meczu to był fizyczny ból, nie wiem jak wytrwałem…
Jedno co dobre, to że Heat grając taki piach i tak mieli dogrywkę i jest realna szans na łyknięcie tych biednych Raptors. Szkoda tylko, że potem będzie 4-0 z Cavs z takim graniem. No dobra 4-1, jak Bronisław sprawi byłej drużynie prezent…
A jak wejdzie Toronto, to chyba odpuszczę oglądanie. Chyba, że w ciągu dnia z użyciem przewijania…
Z drugiej strony Raptors grając momentami żenadę jakich mało i tak wygrało z Heat, więc punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia… Wychodzi na to, że obie drużyny w tym meczu tonęły w szambie i na koniec wygra ta, która pierwsza się z niego wygrzebie
Następne 2 mecze pokażą kto będzie żenował bardziej. Widzisz na razie Toronto jako złote dziecko walczące w RS z Cavs o pierwsze miejsce na wschodzie i ten niby trochę zdrowszy team, wyjeżdża od siebie z ledwo wyciągniętym 1-1 i w połowie drugiej serii PO wciąż gra straszną padakę. Moimi oczami psychofana po pierwszym dwóch meczach wygląda, że – jeżeli zdrowie dopisze – mimo również “ugly” grania, Heat wystarczy poszanować bardziej piłkę i ograniczyć głupie straty, które nawet nie są powodem dobrej obrony Toronto. W Raptors potrzebne będzie raczej większe trzęsienie ziemi. Zobaczymy, obym miał rację :)
Po prawdzie Heat zdają się być drużyną, która szybciej może się ogarnąć, moim zdaniem głównie za sprawą bardziej elastycznego trenera.
Na przykładzie Toronto widać, jak różni się przygotowanie zespołu do RS i do PO. W sezonie regularnym aby osiągnąć dobry wynik “wystarczy” być zdrową, solidną i rzetelną drużyną z odpowiednią ilością talentu, ale w fazie posezonowej, gdzie się zaczynają “koszykarskie szachy”, potrzeba aby trener wykazał się błyskiem geniuszu i kreatywności. A tutaj niestety królują schematy i męczenie prostej, nieefektywnej koszykówki, co sprawia, że nawet jeśli Raptors wygrywają, to są to zwycięstwa zrodzone w bólu i cierpieniu.
OJEJ! Jakaż ciekawa seria! 1-1, oba mecze rozstrzygnięte po dogrywkach! Wow!…
taki chuj :/
Dziękuję za przeczytanie. 5 osób zginęło przy pisaniu dzisiejszego Flesza.
O kurde, Maciek, zostałeś sam na SG ???
Mecz numer 3 to będzie dopiero tortura dla widzów. Odległość miedzy Miami i Toronto około 1993 km. Portland i Oakland około 860 km po lini prostej. Wyczuwam jakiś spisek zwłaszcza że Toronto i Miami grają już w sobotę. A GSW i Portland mają 3 dni przerwy. Wiem że nie powinno się dawać luzu drużynom które nie umieją wygrać serii szybciej. Adam Silver chyba chce mieć nowe Bulls i Jordana.
To może niech najpierw skróci im czas spędzany na podróże…
https://twitter.com/Araggorn/status/720598579396665346 ;)
Pewnie specjalnie podłożyli Portland GSW, żeby mieli bliżej ;)
Ciekawe czy są w porgramie miles & more ?
Chmura – kto jak kto, ale Ty powinieneś wiedzieć ;)
Araggorn to był spiseg w RS przeciwko GSW!!!
Bez przesady, niemal zawsze w czołówce są zespoły takie jak GSW, Celtics, czy Miami BO SĄ NA WYBRZEŻACH, A NIE W CENTRUM USA.
Heh… Chyba cos Ci sie pomyliło. Ja na nic nie narzekam. Pokazuje drugą stronę medalu.
Widziałem to. Ale to są dane z RS, a jakoś nie mogę sobie przypomnieć by Kobe, MJ albo Bill Russell chwalili się tym że mieli najlepszy bilans w RS. Tylko pierścienie się liczą.
?? A co to ma do przerwy, którą maja GSW, na którą zwróciłeś uwagę?
A co ma do tej przerwy twoja tabelka którą wstawiłeś?
14-26 z linii Toronto, oni nie potrzebują trenera tylko psychiatry już chyba ;-)
Też mam takie dziwne wrażenie, że w obecnej sytuacji Casey niewiele może zrobić w przeciwieństwie do ewentualnego psychologa, który by tutaj wkroczył.
Reakcja Spo przy wrzucie z autu Denga uratowała mecz :D
Czyli Flesz po Game 3 będzie brzmiał:
“Flesz: Sala samobójców. Dinozaury wyginęły na Florydzie”
To naprawdę ciężko się oglądało. A miałem jak najlepsze chęci.
Szkoda trochę tych kontuzji Miami bo zdecydowanie są lepszym jakościowo teamem i jako jedyni daliby dobrą serię z Cavs (no, oprócz Wizards, ale chłopaki woleli szczupakowanie).
Raptors mają hype, mają fanatycznych kibiców, mają Kanadyjskiego Turka i…zero guts.
Naprawdę, te opcje które wybiera Lowry z Derozanem po prostu szokują na tym etapie rozgrywek. Kroją z półdychy, bo z dystansu jest ubogo, ten airball na koniec 4q to była chyba najsłabsza akcja przed OT sezonu. Mimo, że TOR zarobiło mi w nocy ładny pieniążek to aż życzyłem in porażki za tego typu głupoty.
LeBron chyba faktycznie zaciera ręce, bo nawet Cavs którzy tylko na tle wschodu wyglądają na niezniszczalnych – przejdą się po nich w razie ew awansu.
Statystyka każe ufać, że DDR w końcu odpali i zrobią ze dwa dobre mecze, ale wygląda to niestety kiepsko.
#czasy
Mimo dramatu jakim jest gra DeRozana i Lowrego to jednak Toronto jest w grze. To świadczy jednak o sile Kanadyjczyków. Dochodzę do wniosku, że o ile Miami nie będą w pełni zdrowi to Raptors mogą być trudniejszym przeciwnikiem dla Cavs.
Postawa Josepha pokazuje jak dobrą szkołą gry jest SAS
Tak to właśnie miało wyglądać – dodajemy do naszych liderów kilku ciekawych i bardzo przydatnych graczy zadaniowych i będzie super. No i udało się w 50%, bo ławka wygląda naprawdę fajnie, a “liderów” trzeba brać w cudzysłów.
O mój boże, nigdy więcej…
Ta seria to taki NBA-owski Manchaster City – Real Madryt. Żenada.
Ciekawe kiedy Ross dowie sie ze w obronie warto byc pomiedzy zawodnikiem ktorego sie kryja a obrecza.
Ale hejty… Dwie drużyny po G7 wiec do oglądania trzeba podejść z glowa. Tj z przyciskiem 10 sekund fastforward. Wolę taki zacięty mecz niż blowout a la wczorajsze Cavs Hawks.
PS. Sorry za dubel. Telefon dupy daje z znikającą klawiaturą. Sony, tak a propos Gorącego Ekspresu. Pora na Samsunga albo Apple.