Miesiąc po tym jak właściciel Golden State Warriors Joe Lacob zdradził nam wszystkim w artykule dla New York Timesa, że Warriors są “lata świetlne przed prawdopodobnie wszystkimi innymi drużynami NBA”, że są mądrzejsi niż wszyscy inni, Stephen Curry popłakał się, gdy dowiedział się, że nie może wejść na parkiet w drugiej połowie meczu nr 4 pierwszej rundy playoffów 2016. Lacob nawet nie był właścicielem, gdy Dubs wybrali go w drafcie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Karma is a bitch. Kto pierwszy krzyknie…Bye Bye Cleveland?
Miami Vice
Chyba w snach,nikt nic nie krzyknie sorry Heat
Bye Bye Cleveland
Nerwowe oczekiwanie…
Maciek w formie już nawet nie dziękuje za przeczytanie ;)
Jeszcze ma fajne komentarze na: http://sportowefakty.wp.pl/koszykowka/596854/maciej-kwiatkowski-niewielu-placze-po-currym-komentarz
i generalnie takich właśnie tekstów jak ten i szczególnie ten wcześniejszy o Brooksie i Thibsie mi brakowało tu na 6G. Czy to z Maćka strony, czy z Przemka.
#płacętowymagam
A tak na serio, MVP 6G za ten sezon wędruje ode mnie do Adama. Za dniówki, rzetelność i zbieranie wszystkich najważniejszych historii danego dnia w jednym miejscu. Utrzymał równy poziom i propsy mu za to.
“Bill Belichick, który pojawił się na tym meczu i usiadł w pierwszym rzędzie, był prawdopodobnie najlepszą ofensywą na parkiecie.”
Maćku, w Bostonie był obecny również Rob Gronkowski.
2-2 ZNYK, psychofani Celtics czekają na przeprosiny;)
Czy tylko ja jestem oburzony przyznaniem Citizen Sportsmanship Award dla Mike Conleya”
Tu jest tylko jeden prawowity zwycięzca – Houston Rockets. Zobaczyliśmy wczoraj pokaz altruizmu na najwyższym poziomie.
James Harden (6’5 SG, Arizona State ’09, tzw. “The Beard”) na konferencji prasowej:
“Kontuzja Stephena Curry’ego podłamała nas, nie ukrywam. Już wiedzieliśmy co to oznacza. Jesteśmy Rakietami! Organizacją, która nie wygrywa (w ten sposób). Nie może być tak, że po dobrej pierwszej połowie wykorzystujemy pech przeciwników i gramy jakby nam zależało. To nie jest zgodne z tym jacy jesteśmy”
“Za rok Reggie będzie płakał, po tym jak Stanley Johnson odbierze mu część pick-and-rolli, gdy tylko wyjdzie z głowy z Jamesa. Dwa lata później nie będzie go już w Detroit”. :)
kto zapisze do pamiętniczka i będzie pamiętał?
Trzeba by to wrzucić w jakieś ‘złote myśli Szóstego Gracza’ i za dwa lata zrobić przegląd
Chciałem tylko powiedzieć, że w zeszłym roku Warriors przejechali się przez Po, bo wszystkie drużyny z którymi rywalizowali miały problemy kontuzjami.
Oliwa sprawiedliwa. Wreszcie.
Co nie zmienia faktu, że Stefka szkoda bardzo, bo to fantastyczny gracz i świetny człowiek. Natomiast samej organizacji Golden State “lata świetlne przed prawdopodobnie wszystkimi innymi drużynami NBA” Warriors wcale nie żal.
Warriors sucks.
#GoBlazers #GoSpurs #GoClippers #GoThunder #GoCavs
No widzisz, tylko, że jest to pochodną tego jaki rozegrali przed rokiem sezon. Wygrali konferencje, przez co grali z zespołami, które już w regularnym sezonie miały kłopoty z kontuzjami i chcąc nie chcąc, te zespoły się nieco obsunely w tabelce. Nic więcej. Nikt nie bronił San Antonio czy Clippers wygrywać meczy, by trafić na łatwiejsza drabinke.
W tym roku pewnie byłoby to samo gadanie. Bo Houston to kupa, bo Clippers z Griffinem po kontuzji…Bo w San Antonio Manu czy Parker się rozsypali próbując się ścigać z Westbrookiem.
Mnie ciekawi czy GSW są w stanie grać w PO bez Curry’ego. Rockets nie są drużyna NBA
Nienawidzę takiego pierdolenia, oliwa sprawiedliwa, my ass.Zarówno wtedy jak i teraz to była najlepsza drużyna sezonu, grająca najrówniej a teraz pojawia się taki idiota i mówi że to wszystko to wyłącznie rezultat szczęścia.Kto ich niby miał zatrzymać na drodze do tytułu?Zdrowy Jrue Holiday albo zadaniowiec jak Beverley?Kevin Love o którym do tej pory mówi się, że Cavs grają lepiej bez niego niż z nim?
Poza tym jeśli mówimy o karmie to właśnie Cavs w zeszłym sezonie przekonali się co to znaczy.To oni, celowo przegrywając w ostatnim meczu sezonu regularnego, ustawili się na rywalizację z Celtics podczas której Olynyk kontuzjował Love’a.Czy ktoś wtedy gadał, że mają na co zasłużyli?
Czy ludzie dziś wypominają Cavs to, że ich przeciwnicy na drodze do Finałow też mieli problemy zdrowotne?Że Bulls stracili w serii Gasola, Atlanta Sefoloshę a Caroll grał z kontuzją kolana?
Grashooper wyczerpał temat, pełna zgoda.
Za stary jestem, by odpowiadać dzieciakowi na zaczepki o idiotach. Gównoburzę tocz sobie z kimś innym.
Gdzie napisałem, że wygrali tytuł dzięki szczęściu? No gdzie?
Nie uwazasz, że zdrowi Pelicans mogliby trochę pomęczyć Warriors? Rockets z buldożerem Beverly’em, zdrowym Howardem, Motiejunasem nie urwaliby ze dwóch meczów?
Zabawne, że w kontekście Cavaliers napisałeś o Lovie, ale o Irvingu już nie. A to on zagrał świetnie w Game 1 finałów, zanim rozwalił kolano.
W zeszłym sezonie mnóstwo drużyn borykało się z kontuzjami. Mnóstwo. Chyba wszystkie teamy grające w PO na zachodzie. Oprócz Warriors. W tym sezonie, przy okazji kontuzji Cury’ego maja okazje udowodnić, że faktycznie stoją “lata świetlne. przed innymi drużynami”.
Host3234 wyczerpał temat, pełna zgoda.
Nie wyczerpał. Nie uważam że zdrowi Pelicans mogliby pomeczyć Warriors. Lubię Beverleya ale jego przydatność i różnice jaka by zrobił widzimy w tej serii. Irving w kontekscie serii z Warriors raczej by “in the end od the day” przeszkodził już pomógł bo mistrzostwo wygrywa obrona.To ze miał świetny mecz zanim rozwalił kolano wcale nie znaczy że następny miałby równie dobry, skoro bawimy się w gdybanie. Praktycznie każdy Twój argument można zbić stwierdzeniem niekoniecznie bo istnieje prawdopodobieństwo ze mogłoby być zupełnie inaczej.Przede wszystkim gdyby Wschód był lepszy Cleveland mogłoby z niego nie wyjść bo rewelacyjnie to oni nie grali i nie byłoby historii przypominam że spacerek do Finałów to miał team z Ohio a nie Golden State.
Za stary?tylko dzieciak mógł napisać coś w stylu Warriors sucks.
#GoBlazers #GoSpurs #GoClippers #GoThunder #GoCavs i obruszać się na to, że ktoś w organizacji powiedział, że są przed innymi.Tylko dzieciak potrafi napisać tekst w stylu “oliwa sprawiedliwa” (swoją drogą to właśnie jako dzieciak w latach 90 coś takiego krzyczałem).Tylko dzieciak może rozpatrywać coś w kategoriach “dobrze im”, “zasłużyli” więc koniec końców być może Twoja metryka mówi co innego ale zachowujesz się jak dzieciak ciesząc się z czyjegoś nieszczęścia.
Nie rozumiem zarzutu jakoby Warriors mieli się czuć winni temu że ktoś inny był kontuzjowany, że teraz w końcu role się odwróciły i to jest sprawiedliwe.Jak kontuzje to wszystkim po równo co nie?Przecież to jakaś chora wizja rodem z komunizmu.Co mieli zrobić Warriors gdy Irving odniósł kontuzję?Powiedzieć “Nie chcemy tego tytułu, LeBron i Cavs bardziej na niego zasłużyli”?Co następnego będziemy uważać za niesprawiedliwe?Wybory w drafcie?Może GSW powinni odpokutować to, że wybrali Curry’ego, Klaya i Greena zamiast Bennetta i Diona Waitersa?
“Nie rozumiem zarzutu jakoby Warriors mieli się czuć winni temu że ktoś inny był kontuzjowany”
Po raz kolejny zarzucasz mi słowa, których nie powiedziałem/napisałem. Być może błędnie analizujesz mój pierwszy komentarz, który stał się zalążkiem dyskusji. Ochłoń i przeczytaj go raz jeszcze.
Jeśli tagowanie postów i pisanie #WarriorsSucks na takim portalu jak SzóstyGracz to dla ciebie dziecinada to nic z tym nie zrobię.
Raz jeszcze zaznaczam – nie życze nikomu kontuzji. żadnemu zawodnikowi. Ale nie lubię Warriors i każde ich potknięcie/okazja na zwiększenie szans rywali cieszy mnie. Nie lubię ich wyniosłości, bucowatego Boguta, boiskowego cwaniactwa Greena na parkiecie i poza nim, i jeszcze masy innych rzeczy..
Wynioslosc i buta w Golden State? Dziwię się ze się wypowiadasz na ten temat nie oglądając ich żadnego meczu bo tylko tak mozna wytłumaczyć takie sądy. Wydaje mi się ze w NBA sa lepsze przykłady wynioslosci i buty. Rozumiem ze chodzi Ci o wypowiedź “galaktyczna” ale jest różnica między uderzeniem wody sodowej do łba po sukcesie którego nikt się nie spodziewał i zagraniu równego świetnego sezonu zakończonego mistrzostwem (jakkolwiek tamte slowa nie bylyl glupie, tytanem umyslu to ten Pan chyba nie jest, a na pewno zle oplaca swojego Ostachowicza) a przechwalkami a potem czterokrotnym zabieraniu talentow na urlop bez biżuterii, taki najprostszy przykład który przychodzi do głowy.
Tak się składa, że czytam ten Twój poprzedni komentarz i czytam i ciągle mnie zdumiewa jak pokrętną i chorą logiką trzeba się kierować żeby napisać, że drużynę która nie miała wpływu na urazy swoich rywali, która w najmniejszym stopniu nie dołożyła do tego ręki w końcu dosięgła sprawiedliwość.Skoro więc spotkała ich zasłużona kara to rozumiem też iż musieli być czemuś winni.A co było ich największym przewinieniem?Otóż według użytkownika host3234 to, że byli zdrowi (sic!).
Ale teraz w końcu mają za swoje!Nie żeby w poprzednich playoffs nie tracili podstawowych, kluczowych zawodników jak Bogut, który złamał żebro czy Lee, który był ich podstawowym skrzydłowym i kontuzjował biodro.Nie, oni powinni tracić graczy co roku, wtedy by było sprawiedliwie!Tako rzecze host3234.
A wystarczyło napisać od razu, że ich nie lubisz i cieszysz się każdym ich potknięciem a Ja od razu wiedziałbym z kim mam do czynienia i darowałbym sobie jakiekolwiek wpisy.
Ze sprawiedliwością w każdym razie to nie ma nic wspólnego a każdego kto uważa inaczej to wraz z jego wizją “sprawiedliwości”, za przeproszeniem, serdecznie pierdolę!
Teraz GSW zrobią repeat bez Currego, MVP finałów zostanie Ian Clark, a krytycy powiedzą, że mieli łatwiej tym razem, bo Curry oddawał za dużo rzutów i zabierał grę kolegom.
Conor McGregor.
And again…no one cares. AND I’m half Irish! (sic!)
Oraz: Miesha Tate.
/thread
chuj mnie obchodzi jakis random z MMA. Po co tu piszesz o tym pajacu ? To portal o koszykowce a nie o debilach…
McGregor wygrał walkę z zerwanym ACLem. Curry jest soft.
Z tym, że Mike Conley odejdzie w lato i będzie to koniec ‘tych’ Grizzlies bym się wstrzymał.
dokladnie bo to juz jest koniec tych grizzlies a nie bedzie …
Kyrie jak ty żeś mnie zaimponował w tej chwili.
A Rockets mogli by już sobie pójść.
Piękny był komentarz po ograniu Korvera przez Smarta w połowie czwartej kwarty (zakończonym wsadem) – coś w rodzaju “Czemu on rzuca za trzy? Czemu nie robi tego co potrafi najlepiej?” Smart był wtedy chyba 1/6 za trzy. Co zrobił Smart – w dwóch kolejnych akcjach trafił za trzy :)
Haha, ja przy jednej z tych trójek Smarta sobie dość głośno zakrzyknąłem “po ch… ty to rzuc…” i musiałem urwać:)
jedna kontuzja i całe PO stają na głowie :))))
“Jedyne co mnie martwi to ciągły, trwający już od miesiąca, brak ofensywnej produkcji Tima Duncana, który dziś kończy 40 lat (średnio 6,8 pkt przeciwko Grizzlies), a o którym zwykło się mówić dobrze, albo wcale. Jak o zmarłych.”
http://sportowefakty.wp.pl/koszykowka/596854/maciej-kwiatkowski-niewielu-placze-po-currym-komentarz
Czy to Playoffy tak działają, czy nowi użytkownicy ;( ? W komentach dziś 2 epitety na innych. Nigdy tak tu nie było. Duży smuteczek.
Faktycznie się się ciut “gesciej” zrobiło. Jakieś ad personam, inne cuda wianki.
Ostatnio coś często gównoburze wybuchają w tych komentarzach… Chyba ten sezon rzeczywiście za długi, bo nawet kibice wyczerpani jego trudami i nikomu się nie chce pisać o koszykówce.
Wygrywają za to tematy bardziej filozoficzne… ‘karma i jej wpływ na kontuzje w zespołach NBA’, ‘społeczność fanów NBA i jej stosunek do sportów walki’, ‘analiza śliskości stanowiska redaktora Kujawińskiego’ i wiele wiele innych :-)
Grit nad Grind. :D