Ktoś kiedyś nakręci 30for30 o ostatniej nocy sezonu 2015/16. Powinien.
Big night of basketball – @Warriors chasing 73 and a farewell for an
all-timer, @KobeBryant. NBA fans feeling like: pic.twitter.com/hvno2ZO5b0— President Obama (@POTUS44) April 14, 2016
(73-9) Golden State Warriors pobili rekord Chicago Bulls 95/96 i skończyli sezon bilansem 73-9. Stephen Curry w ostatnim meczu trafił 10 trójek (6 w 1. kwarcie, 3 w 1. minutę – GOD MODE…) i dobił do 402 w jednym sezonie – kolejny rekord.
Curry rzucił 46 punktów w 30 minut… Warriors pokonali Grizzlies łatwo 125:104. Ze średnią 30,1 punktów na mecz Golden Boy został po raz pierwszy królem strzelców NBA.
Kobe Bryant wyszedł za to z NBA bonkers – 60 punktów – rekord sezonu – z 50 rzutów – reeeekord sezonu i NBA od czasu wprowadzenia linii rzutów za trzy. Ale końcówka była lepsza, niż to co wcześniej, bo rzucił 23 punkty z 16 rzutów w czwartej kwarcie – wracając Lakers do meczu z Utah z 84-93 i wygrywając go – ten mecz. Zrobił to klasycznie, w swoim stylu – 15 punktów w ostatnich 3 minutach – choć nie mogę nie napisać, że sędziowie porzucili ten mecz w ostatnich minutach i nie gwizdali nic przeciwko Lakers (czy będzie raport jutro?). 101:96 (5-0) Kobe.
Steph Curry jokes that he might have kept going had he known Kobe was out scoring him: "Somebody should have told me!"
— Sam Amick (@sam_amick) April 14, 2016
Była to dosyć przeciętna noc dla Michaela Jordana, dwa odmienne wydarzenia, które działy się w tym samym momencie – można było przeskakiwać z meczu na mecz w LeaguePassie. Z jednej strony triumf zespołu, ball-movement plus wiadomo, Curry. Z drugiej strony Kobe gunning for that #29 spot.
Damian Lillard: "It's so Kobe to do something like that."
— Kevin Arnovitz (@kevinarnovitz) April 14, 2016
Kobe: “The perfect ending would have been a championship … tonight was trying to go out playing hard and put on a show."
— Mike Trudell (@LakersReporter) April 14, 2016
Oba mecze są zdecydowanie to-watch. Ten Bryanta dużo dużo bardziej, bo takich zawodników w NBA już nie będzie.
Przejdźmy od razu do meritum. Najpierw istotne wyniki z ostatniej nocy i zaraz pary:
Miami @ Boston 88-98 – comeback Celtics z 36-62 w 2. kwarcie, Heat grali back-2-back i 3w4
Atlanta @ Washington 98-109 – dzwon Atlanty, bo lądują w drabince z Cleveland. Ostatni mecz Randy’ego Wittmana, który został zwolniony i miał w punkt komentarz po meczu, bez sarkazmu.
Sacramento @ Houston 81-116 – Kings bez najlepszych graczy już od 1. kwarty nie mieli czego szukać. Jazz grali z Lakers wiedząc już, że nie zrobią playoffów.
Denver @ Portland 99-107 – Blazers wygrali, zdobyli 5 miejsce i serię z Clippers
Jordan McRae 36pts, Dahntay Jones 42min, Bruno 1/9 z gry, Boban 22-12, Solomon Hill 7/11 za trzy, Asik 24-11 #ostatnidzieńsezonu
— Adam Szczepański (@ASzczepanski) April 14, 2016
Konferencja Wschodnia:
(1) CLEVELAND, (8) DETROIT
(4) ATLANTA, (5) BOSTON
(3) MIAMI, (6) CHARLOTTE
(2) TORONTO, (7) INDIANA
Kilka szybkich myśli: aż 4 zespoły zakończyły sezon 48-34. Tie-breaker rozstrzygnął się na korzyść Miami i Heat – mimo porażki w Bostonie (Atlanta przegrała w Waszyngtonie) – świetnie ustawili się przed playoffami: Charlotte z kontuzjowanym Batumem, wygrany serii Toronto-Indiana i Cleveland dopiero w potencjalnym finale. Hawks vs Celtics w I rundzie powinno być świetną, wyrównaną serią.
Konferencja Zachodnia:
(1) GOLDEN STATE, (8) HOUSTON
(4) LA CLIPPERS, (5) PORTLAND
(3) OKLAHOMA CITY, (6) DALLAS
(2) SAN ANTONIO, (7) MEMPHIS
Blake Griffin dopiero szuka rytmu – choć był po cichu niezły we wtorek z Memphis – więc seria Clippers/Blazers ma szansę być najlepszą w całej I rundzie playoff. Chyba, że nie doceniamy Clippers… Grizzlies nie wygrają meczu z San Antonio, Houston i Dallas max dwa w swoich seriach, może nawet jeden, a może null. Rockets to ciekawy/głupi rywal dla Warriors.
Już dziś wieczorem, a najpóźniej jutro rano startujemy z zapowiedziami. Playoffy zaczynają się w sobotę (wyapdejtujemy ten post w godziny rozpoczęcia serii, gdy te tylko się pojawią).
SOBOTA:
18:30 Toronto – Indiana
21:30 Golden State – Houston
01:00 Atlanta – Boston
03:30 Oklahoma City – Dallas
NIEDZIELA:
21:00 Cleveland – Detroit
23:30 Miami – Charlotte
02:30 San Antonio – Memphis
04:30 LA Clippers – Portland
PONIEDZIAŁEK:
01:00 Toronto – Indiana
04:30 Golden State – Houston
#MAMBAOUT
W sumie rekord Warriors może pozostać długo/nigdy nie pobity, bo tak słabego Zachodu dawno nie było i długo może nie być.
San Antonio jest mega zachodu 67 win i tylko drugie miejsce :) Oklahoma z szalejącym Brickiem :) to wystarczy by mieć mniej niż 70.
Nie ma co umniejszać tego genialnego wyniku
Nie umniejszam, po prostu na zachodzie GSW i SAS poszli w górę (OKC też ale wiadomo, bez kontuzji Durant/Westbroży), a reszta w dół :) 5 Blazers rok temu byliby na 9 miejscu, a wiadomo, że więcej meczy gra się ze swoją konferencją.
A na gwiazdach basketu artykuł o tym jak Kobe wykluczył Jazz z walki o PlayOffs :D najwyższy czas odlajkować ich fanpage na fb…
Ladne pozegnanie mu zmontowali. Magic jest swietny do takich akcji