Gęsta broda na jego twarzy, na głowie charakterystyczna biała opaska oraz małe podciągnięte do góry afro. Ten sam człowiek.
Na minutę przed końcem pierwszej kwarty Baron Davis przeczytał przechwyt swojego kolegi z drużyny i ruszył dynamicznie do kontrataku zostawiając za plecami obronę przeciwnika. Złapał piłkę na siódmym metrze, zrobił jeden kozioł i po dwutakcie wyskoczył do góry czując pod nogami zaskakująco dużo powietrza. Ten wsad miał rozwiać wszelkie wątpliwości. 37-letni gracz, niegdyś gwiazda ligi, ma ochotę na własne zakończenie tej historii. Desperacka próba jest mimo wszystko bardzo urocza.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mój ulubiony zawodnik
https://www.youtube.com/watch?v=8w_1ZEk4mds
Szkoda, że przegrali tę serię z Jazz…