5-na-5: Po trade deadline

2
fot. Nikki Boertman / Newspix.pl
fot. Nikki Boertman / Newspix.pl

Tegoroczny trade deadline nie zachwycił, ale nie oznacza to, że zupełnie nie ma, o czym mówić. Co sądzimy o ostatnich transferowych ruchach tego sezonu?

1. Kto jest największym zwycięzcą trade deadline?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE

  1. Przemyślałem całe Trade Deadline i jestem podekscytowany tym jaką drużyną mogą być za 2, 3 lata Pistons…Jackson, Drummond, Stanley Johnson, Coldwell-Pope, teraz jeszcze Harris. Fajny team się buduje i fajnie, że SVG się tym opiekuje.

    0
  2. Nawet mały upgrade może sporo zmienić. Nie jest powiedziane, że nagle Warriors nie wypadnie Green do końca sezonu i okaże się, że Cavs mogą rywalizować z nimi jak równy z równym. Taki Frye może być na wagę złota, rzucając trzy trójki na początku drugiej kwarty w GAME7. Zmierzam do tego, że każda najmniejsza wymiana może mieć znaczenie i to, że Clippers, Spurs czy Cavs nie wykonali większych ruchów, nie sprawia, że Warriors wygrali trade deadline, a sezon jest już zamknięty. Przykład GSW z zeszłego sezonu pokazał, że gdy dobrze się trafi, to można golić frajerów do finału, a później dostać jak na tacy drużynę zdziesiątkowaną kontuzjami. W tym sezonie role mogą się odwrócić.

    0