Golden State Warriors ustanowili rekord NBA pod względem liczby zwycięstw w pierwszych 38 meczach sezonu, natomiast po wczorajszej porażce mają na tym etapie taki sam bilans jak Chicago Bulls w trakcie swojej drogi po 72 wygrane, którym wcześniej mogły się pochwalić tylko jeszcze dwie inne drużyny (Sixers w 1967 i Lakers w 1972). Warto od razu dodać, że tamten zespół Michaela Jordana czwartą porażkę zanotował dopiero w 45 meczu, tymczasem 45 mecz Warriors będzie tym niezwykle długo wyczekiwanym przez wszystkich pojedynkiem z San Antonio Spurs. Ze Spurs, którzy znajdują się tuż za ich plecami w tabeli, tracąc tylko dwa i pół meczu, co świetnie pokazuje jak również fantastyczny sezon oni rozgrywają. Nie pobijają rekordów zwycięstw jak Warriors, ale trzymają się blisko.
Kilka dni temu Tom Haberstroh z ESPN pisał, że średnia przewaga punktowa Spurs jest najwyższą w historii po 39 meczach, po 40 spotkaniach wynosi ona aż +14.1 i na pewno nadal pozostaje rekordowym osiągnięciem. Jesteśmy świadkami czegoś wyjątkowego, prawdopodobnie jeszcze nigdy w historii NBA w jednym sezonie nie było dwóch tak rewelacyjnie grających drużyn.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kobe Bryant, jak i cały sztab Lakers to idioci.
Głębokie..
ale za to bogaci idioci :)
Green do Pelicans?
Oni tworzą tę Superligę, do której włączamy jeszcze nadal NIE PRZEKONYWUJĄCYCH
serio ;)?