Dniówka: Warriors w Bostonie. Rozpoczynamy głosowanie na Gortata?

6
fot. Doug Duran / Newspix.pl
fot. Doug Duran / Newspix.pl

Wczoraj NBA otworzyła głosowanie na pierwsze piątki All-Star Game, czyli doroczny konkurs popularności. Rok temu wygrał go Stehpen Curry zbierając ponad półtora miliona głosów i teraz pewnie nie będzie inaczej. Tuż za nim był LeBron James, potem po raz pierwszy wybrany do wyjściowej piątki Anthony Davis, natomiast czwarte miejsce zajął Kobe Bryant. Jak pamiętamy, ostatecznie nie wystąpił on Madison Square Garden, ponieważ pod koniec stycznia na dobre wypadł z gry z powodu urazu barku. Rok wcześniej również był kontuzjowany i nie zagrał, ale nieprzerwanie od 1998 roku za każdy razem wybierany jest jako starter Zachodu. Teraz gra jak gra, zdobywa 15.9 punktów przy kompromitującej skuteczności 30.9%, ma gorszy wskaźnik PER (9.9) niż chociażby James Jones czy Raymond Felton, ale to w tym przypadku nie ma większego znaczenia. W końcu to konkurs popularności, a w tej kategorii nadal Kobe pozostaje w ścisłej czołówce ligi. Tym bardziej, że to jego ostatni sezon. Dlatego jest wręcz pewne, że po raz kolejny będzie mógł liczyć na swoich fanów. Po raz ostatni dostanie miejsce w piątce i jeśli tylko uda mu się zdrowotnie wytrzymać do lutego, w Toronto będzie miał okazję rozegrać swój pożegnalny Mecz Gwiazd.

Przy okazji startu głosowania od razu też oczywiście musi pojawić się pytanie o to, czy Marcin Gortat tym razem ma szansę? Jak pamiętamy, rok temu akcja Vote for Gortat była dużym sukcesem i całkiem niewiele brakowało, żebyśmy naszymi głosami zapewnili mu nie tylko debiut w ASG, ale występ w pierwszej piątce. Ostatecznie miał więcej głosów niż chociażby Kevin Durant (był kontuzjowany, ale mimo wszystko), a tylko niecałe 80 tysięcy głosów mniej niż trzeci na liście zawodników frontcourtu Wschodu Carmelo Anthony.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułClippers @ Bulls: Fatalni Bulls uratowali się w końcówce
Następny artykułFlesz: Warriors są już 24-0! Durant był clutch w Utah, Hornets zrobili kolejny blowout

6 KOMENTARZE

  1. C’s to fajna historia ostatnio a do tego jeszcze te picki w przyszłości. Ze wszystkich dołujących legend właśnie u nich najbardziej perspektywicznie moim zdaniem. Jeśli chodzi o mecz z GSW to nawet bez tego czy tamtego wydaje się ciężko…

    0