Flesz: Game-winner dunk Jeffa Greena. 22-0 Warriors. Gorący Wesley Matthews

15
fot. League Pass
fot. League Pass

Nieco ponad rok temu (12-9) Memphis Grizzlies wystarczyło 0.3 sekundy, żeby pokonać będących jeszcze w trakcie swojego bardzo dobrego początku sezonu Sacramento Kings. Wtedy te kluczowe punkty zdobył Courtney Lee, natomiast wczoraj w pojedynku z (8-13) Phoenix Suns to on wyprowadzał piłkę z autu, kiedy na tablicy wyników był remis, a na zegarze zostało już tylko 0.8 sekundy do końca.

Grizzlies fantastycznie to rozegrali. Zach Randolph i Marc Gasol wyciągnęli podkoszowych rywali z pomalowanego, robiąc tam miejsce dla Jeffa Greena, który po zasłonie od Mike’a Conleya wszedł pod kosz, gdzie dostał rewelacyjne podanie i nie mógł tego skończyć inaczej.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Czy Warriors kiedykolwiek przegrają jakiś mecz? To już 21-0. Dziś nowym nr 1 Wschodu są Heat
Następny artykułDniówka: Markieff Morris do wymiany?

15 KOMENTARZE

    • Precyzując: Knight wkozłował piłkę w aut dostając ballę praktycznie na połowie. Crunch-time przegrał Hornacek z Joergerem. Dwa posiadania po czasach Suns zero pkt. Po czasie obie akcje Suns, w których nawet pół pozycji nie było. W pierwszej wspomnianej wyżej Knight ratunkowo przed 5 sec z autu dostał piłkę przy linii bocznej tuż przed połową, a w drugiej gdy było bodajże 0,4 sec na zegarze piłkę dostał Bledsoe schodzący do końcowej będący tyłem do kosza i z obrońcą- oczywiście airball i to chyba po czasie. Brak pomysłu Hornacka na te dwa posiadania po czasach, wydaję się, że dwa razy zagrali to samo. Przynajmniej z tego samego ustawienia rozpoczynali i z dobrze ustawionym Gasolem nie byli w stanie nic wyczarować. Za to Joerger i game winner Greena- bomba.

      0
  1. Może to tylko moje subiektywne odczucia, ale strasznie ciężko się ogląda tę Oklahomę w tym sezonie. Pomysł na grę jest dokładnie taki sam jak za Brooksa, ale całość wygląda jakby o poziom niżej. Ciekawe, czy kiedyś (albo może lepsze pytanie: kiedy) trener Donovan zdecyduje się pójść w smallball z czterama niskimi ludźmi wokół Ibaki

    0
  2. Mój typ, że Warriors przegrają z Raptors nie siadł, łudziłem się nawet, że może Nets sprawią niespodziankę. Jeżeli Curry nie przegra meczu w Indianie to naprawdę zacznę wierzyć, że mogą przegrać dopiero 25 grudnia w Cleveland….albo w styczniu ze Spurs.

    0
  3. Czy sezon dla Washington Wizards idzie na straty? Sypie się im cała prawie piątka Beal- początek sezonu miał nizły a teraz gra przeciętnie, Wall – też coś w ostatnim meczu zrobił i tylko pojedyncze mecze gra b. dobrze, Gortat gra słaby sezon, PF – tu jest ewidentny brak dobrego gracza, O. Porter gra przeciętnie. Oto jest pytanie czy Wizards awansują do fazy play-off? Czy lepiej dla nich zatankować(draft) i może kogoś podpisać latem?

    0