Minęły nieco ponad dwa miesiące od momentu, gdy Markieff Morris pojawił się na otwarciu obozu przygotowawczego Phoenix Suns i udawał, że jego wcześniejsze żądania transferu się nie wydarzyły. Przekonywał, że wszystko jest w porządku i że on chce być częścią Suns, ale już niecały miesiąc temu jego wytransferowany do Detroit brat mówił, że Kieff nie wygląda na zadowolonego. Było wręcz pewne, że prędzej czy później wrócimy do tej historii, którą żyła NBA w drugiej części wakacji. Długo nie trzeba było czekać.
Morris od początku sezonu gra słabo, między innymi zaliczając najgorsze w karierze 39% z gry i będąc jednym z najbardziej minusowych zawodników Phoenix. Ma kłopoty z kolanem i to z tego powodu opuścił ostatnio mecz przeciwko swojemu bratku w Detroit, ale to chyba nie tylko zdrowie jest tutaj problemem. Suns nie ugięli się w czasie offseason jego żądaniom wymiany, mieli nadzieję, że wszystko się poukłada, ale jego słaba dyspozycja sprawia, że chyba coraz bardziej są gotowi się z nim rozstać.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czy ‘Swaggy DNP’ przysłużył się swojej sytuacji czymkolwiek więcej niż zawoalowaną krytyką Kobego Bryanta, czy też to zwyczajnie geniusz trenerskiej myśli Scotta każe trzymać go na ławce?
http://espn.go.com/nba/tradeMachine?tradeId=zamsouy
Kompletnie bezsensowny trade:
1) Suns mają na centrze Chandlera, musieliby grać Vuceviciem na czwórce – lipa;
2) Po kiego grzyba w Magic kolejny PF? Jest już bardzo solidny Harris, robiący postępy Gordon, będący w dobrej formie Nicholson, gdzie tu minuty dla Morrisa?
3) Po co dobrze grający Magicm mieliby cokolwiek zmieniać?
1) Chandler więcej siedzi w gabinecie lekarskim niż nawet na ławce rezerwowych. Mając Vucevica Suns mieliby coś więcej niż drewno pod koszem.
2) Nicholson zaczął dopiero ostatnio dostawać minuty, przedtem był zupełnie poza rotacją, więc argument słaby. Morris mógłby grać w ustawieniu smallballowym i lepiej by się spisywał niż Channing Frye, którego powyżej zapomniałeś wspomnieć.
3) Po to, że na tą chwilę 8m na wschodzie to ich max. Chyba, że niski sufit ich satysfakcjonuje.
Wcale nie bronię tej wymiany, to luźna propozycja, wydaje mi się być uczciwa.
Magic napewno nie pójdą na to żeby wymienić Vucevica mam taką nadzieje, napewno nie za Lena i Morrisa
Najbardziej (w sumie jedyna) pozytywna historia na Brooklynie tego sezonu trafia pod nóż.
Teraz to już nawet ja nie mam po co patrzeć w kierunku Nets w tym sezonie, a wszystko w momencie kiedy nad Brooklynem nieśmiało zaczęło wschodzić słońce.
Byron Scott jest tak słabym trenerem, że nie przeszedłby pierwszej
planszy w Lemingach….