Wiemy o dwóch rzeczach, których nie lubi na tym świecie Kevin Durant. To Reggie Jackson i media. Reggie, bo wolał grzać dłonie na ławce Pistons niż tyłek na ławce Thunder, a media, bo… właściwie trudno powiedzieć dlaczego. Ta wojna trwa już jednak od roku, bo KD miał dość swojego medialnego wizerunku i jak sam mówił “chciał być sobą”. Bycie sobą w tym wypadku oznaczało szczere mówienie o tym, co sądzi na temat dziennikarzy. A nie sądzi za wiele. Już w tym sezonie dołożył do tamtych wypowiedzi z okolic Meczu Gwiazd otwarty konflikt ze Stephenem A. Smithem. Teraz zaś, korzystając z okazji, że Kobe Bryant zapowiedział zakończenie kariery, nie powstrzymał się przed kolejnym atakiem:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Może po prostu KD nie jest na tyle inteligentny żeby to zrozumieć?
I nie czyta Petrarki ;)
KD Bad Boy, nie pasuje, załóż plecak i pobaw się misiem :)
Bardzo ciekawa puenta :)
Ja chcę pisać tylko jedną rzecz: gdyby w tej lidze byli sami Stephowie Curry, to dziennikarze nie mieli by o czym pisać. Takie osoby jak Kobe czy takie wypowiedzi KD dają dziennikarzom pracę i materiał do napisania artykułów. Dziennikarze są bardzo istotną częścią tej ligi, ale choć to się niektórym może nie podobać, to wciąż zawodnicy będą ostatecznie najważniejsi w tej lidze.