Sacramento Kings przerwali wreszcie swoją serię porażek, odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie i może dzięki temu atmosfera w drużynie nieco się poprawi. Zwycięstwa są najlepszym lekarstwem na wszelkie frustracje, ale jedna wygrana to jeszcze zdecydowanie za mało, zwłaszcza żeby uzdrowić tak złą sytuację jak ta, która panuje w klubie ze stolicy Kalifornii…
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzivac…
#freeBougie
Jedna rzecz z meczu z Pistons. Do przerwy Boogie był Bogiem, po przerwie wyszedł niezadowolony, z fatalnym językiem ciała i już był zupełnie innym graczem. Wpływ szatni? Tak sądzę
Sacramento…
Draft 2007: pick nr 10 – Spencer Hawes
Draft 2008: pick nr 12 – Jason Thompson
Draft 2009: pick nr 4 – Tyreke Evans
Draft 2010: pick nr 5 – DeMarcus Cousins
Draft 2011: pick nr 10 – Jimmer Fredette
Draft 2012: pick nr 5 – Thomas Robinson
Draft 2013: pick nr 7 – Ben McLemore
Draft 2014: pick nr 8 – Nik Stauskas
Draft 2015: pick nr 6 – Willy Cauley-Stein
W każdym z ostatnich 9 draftach wybierali w loterii. Z czego 8 razy w TOP10. 3-krotnie z TOP5.
Z całej 9 tylko 3 zawodników ostało się w ich skladzie: DMC, McLemore i WCS.
Ta organizacja to bagno.
“Zrób najlepszą możliwą drużynę z dostępnych dla nich w draftach graczy”
Mogli mieć chociażby Splash Brothers
2009 #7 Stephen Curry
2011 #11 Klay Thompson
Curry, Thompson i DMC, teraz już wszyscy z rzutem za 3 :D
2007 – Marco Bellinelli (pick nr 18)
2008 – Serge Ibaka (pick nr 24)
2009 – Stephen Curry (pick nr 7 (!!!!))
2010 – DMC
2011 – Klay Thompson (pick nr 11(!!!!))
2012 – Harrison Barnes (pick nr 7)
2013 – Giannis Antetokounmpo (pick nr 15)
2014 – Elfrid Payton (pick nr 10)
2015 – Justice Winslow (pick nr 10)
Niezła paczka :) Btw to nie było tak dawno, ale już zapomniałem, z jakimi pickami poszli Splash Brothers. Niesamowite.
Tam mogli jeszcze wyjąć oczywiście Stanleya Johnsona, Adre Drummonda, żeby grać duetem DMC/Dre, lub Goberta jako defensywne uzupełnienie Cousinsa, kosmos możliwości, a na te 9 picków wyjęli: 1 gwiazdę, 3 busty, 3 lamusów, 1 niewiadomoco (Reke) i prawdopodobnie najgorszego zawodnika tegorocznego Top 10 Draftu. To niezwykłe jak można tak bardzo spierdolić
aaaaand its counting… :)
Stanleya niestety nie mogli, bo mieli 9ty pick, a WCS cholera wie co z niego będzie, także w tym roku jeszcze bym nie oceniał. No ale nie uzprawiedliwia to tego, jak spierdolili sprawę w poprzednich latach. Kahn style.
Mieli 6 pick i mogli brać SJa, Mudiay’a i Winslowa
A mogliśmy mieć Sonics.
Sacto to bagienko i owszem…ale Panowie nie idzcie droga “post factum”. PTB tez mogli brac Jordana i Duranta,taka alternatywna historie mozna by dopisac kazdej druzynie.
Nie mówię kogo mogli brać, tylko kogo wzięli.
Okej – PTb wzięło Odena i Bowie’ego zamiast Duranta i Jordana, ale nie robiło takich fatalnych ruchów wielkortonie na przestrzeni 8 lat. Sacramento w przeciągu 8 lat 5 razy spartolili draft. Pokaż mi druga drużynę w NBA, która to uczyniła (poza Bobcats oczywiście, bo to inny stan umysłu)
Pewnie gdyby wzieli “jordana&duranta”, pozniej nie mieliby az tylu pickow w Top10 ;)
cóż szybko mogą się przenieść do Seattle :D
host3234 bluźnisz o koszykówce to Ty nie masz bladego pojęcia, więc radze Ci zmienić dyscypline bo sie tylko kompromitujesz!
@Host3234
Bulls
2000-Marcus Fizer (4)
2001-Eddy Curry (4)
2002-Jay Williams (2)
2003-Kirk Hinrich (7)
2004-Ben Gordon (2)
2006-LA Aldridge (2) wymieniony za Tyrusa Thomasa..
Takich historii jest naprawde sporo.
Pozdrawiam