Środowisko rozpływa się nad ekscytującym dla koszykówki NBA potencjałem Justisa Winslowa oraz Stanleya Johnsona i zapowiada klasyczną rywalizację nowej generacji ofensywnych killerów. Jednak od momentu wyboru w drafcie aż do rozpoczęcia okresu pre-season, eksperci bez cienia wątpliwości wskazują, że kawałek parkietu w tym show debiutantów dostanie także nowa twarz front-courtu Indiany Pacers – Myles Turner.
Znalazł się w gronie zwycięzców tegorocznego draftu. Larry Bird i Frank Vogel zafascynowani całym wachlarzem możliwości zawodnika, zapowiadają przezorność, ale już na tym etapie przygotowują zespół wokół talentu Turnera. Zwolnienie z kontraktu Roya Hibberta było wyraźnym przesłaniem obu panów w kierunku nowego gracza. Nagle trafił pod skrzydła ludzi, którzy byli gotowi poświęcić byłego DPOY, aby otworzyć mu więcej miejsca i zapewnić ekstra minuty w debiucie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Muszę przyznać, że do czasu zobaczenia filmiku zawartego w artykule myślałem, że Turner jest biały :)
Trzymam kciuki żeby Indiana na wschodzie byla tylko za Cavs. Bo to oni sa pewniakami do 1. Reszta to wielka zagadka (pomijajac kilka ekip)
Oby Monta sie odnalazł i zeby PG wytrzymal na 4. W co zresztą wątpię.