Gdzieś na obrzeżach koszykówki NBA grze przygląda się weteran, który bagażem swoich doświadczeń zakończy proces zmiany Stephena Curry’ego z chłopca w mężczyznę. MVP poprzednich rozgrywek zdecydowanie chciał sobie z ligi zażartować i poprosił Steve’a Kerra o ściągnięcie do drużyny absolutnie najlepszego człowieka. MVP dużymi krokami zbliża się do swojego prime’u i obecność z boku Steve’a Nasha powinna uczynić ten okres jeszcze bardziej wyjątkowym dla gracza; dla nas.
Golden State Warriors nie planowali off-season z fajerwerkami, a mimo to zrobili jeden z największych przechwytów lata sprowadzając Steve’a Nasha w roli specjalnego konsultanta. W skromnym Oakland trzy ogromne nazwiska. Mówimy o prawie hall-of-fame rozgrywających w jednym miejscu pracujących z drużyną, która właśnie wychodzi z mistrzowskiego sezonu. To ogromne zwycięstwo Warriors, bo Nash oprócz pracy z Currym, będzie także przyglądał się drużynie zarówno na płaszczyźnie indywidualnej, jak i zespołowej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Curry ma nawyk odpalania z nieprzygotowanych pozycji, co wpływa na jego skuteczność”
Co dziwne, akurat pozytywnie. I to w Stefce jest najbardziej fascynujące.
Czego jeszcze może nauczyć Stepha Steve?
bronić :D