Markieff: Moja przyszłość nie będzie w Phoenix

12
fot. AP Photo
fot. AP Photo

W NBA trwa ostatni miesiąc wakacji, ale nie można powiedzieć, że zupełnie nic się nie dzieje, bo drama z Markieffem Morrisem w roli głównej trwa w najlepsze. Dopiero co kilka dni temu pojawiły się doniesienia, że Phoenix Suns chcą zatrzymać swojego skrzydłowego, nie przejmując się jego żądaniami wymiany i mają nadzieję, że z czasem emocje opadną. Na reakcję Markieffa nie trzeba było długo czekać. Dzisiaj na twitterze napisał jak widzi swoją przyszłość, a konkretnie to, że nie widzi jej w Phoenix.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

12 KOMENTARZE

  1. Kieff placze jak dziecko z przedszkola. Oooo braciszka mu zabrali, buuuu
    Nie ma 18 lat, moze w koncu niech zrozumie co to znaczy NBA i biznes. Nie jest gwiazka ktora moze wymuszac budowanie druzyny wokol niego. Do primadonny tez mu brakuje. Wiec albo sie ogarnie, albo wyladuje w Koreii.

    Sorry, but suck it up sissy pants!

    0
  2. Ja tam gościa rozumiem. Sam miałem taką sytuacje w życiu, że szefostwo firmy coś mi obiecało, podpisałem kontrakt menadżerski na 3 lata, a po pół roku wylądowałem 500 km od domu, bez rodziny i dzieci.
    Sprawa otarła się o prawników.
    Nawet oferując komuś niezłe zarobki nie można z niego robić niewolnika. Udało mi się zmienić pracę i jestem szczęśliwy. Mam nadzieję, że Kieff też będzie grał tam gdzie będzie się czuł dobrze, w sumie lubiłem go oglądać.

    0