Raport: Tristan Thompson nie zgodzi się na mniej niż max, za rok może wrócić do Toronto

5
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Tristan Thompson nie bierze udziału w rozpoczętym wczoraj w Meksyku turnieju FIBA Americas, ale jeśli prowadzona przez Andrew Wigginsa reprezentacja Kanady wywalczy awans na Igrzyska, pewnie znajdzie się on w składzie do Rio. Do tego czasu będzie miał już rozwiązaną sprawę kontraktu, ale nadal nie wiadomo czy już teraz podpisze długoletnią umowę czy za rok stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem. Jeśli wybierze tę drugą opcję, już spekuluje się, że w 2016 może nie tylko reprezentować barwy swojego kraju na Igrzyskach, ale i na dobre wrócić do rodzinnego Toronto. Kilka dni temu pisał o tym Michael Scotto z Sheridan Hoops, cytując anonimowych managerów z Konferencji Wschodniej:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Śmiałbym się, gdyby Thopson wziął ofertę kwalifikacyjną i zerwał kolano w drugiej połowie sezonu. Wkurwia mnie już niesamowicie ta jego pazerność. Nie żeby to było coś złego, ale Thompson byłby chyba najsłabszym graczem z maxem, jakiego ta liga widziała.

    0
  2. powodzenia, jako nierzucająca z 3 trójka ma małe szanse. Jeżeli weźmie ofertę kwalifikacyjną, a Love będzie zdrowy, to już drugi taki sezon, może mu się nie przydarzy. Facet zyskał na kontuzji Kevina ale jak w tym roku nie podpisze, to za rok, może się okazać, ze nawet 15 baniek za sezon nikt mu nie da.
    A co do Toronto. Po co im Thompson skoro ostawili na Valanciunasa pod koszem, a problemy mają raczej z rzutami za 3.

    0