Ime Udoka nie wysiadł z samolotu LaMarcusa i pomógł przekonać go do Spurs

5
fot. youtube.com
fot. youtube.com

LaMarcus Aldridge prawdopodobnie przystępował do wolnej agentury wiedząc już, że nie wróci do Portland. Miał chcieć zmiany i właściwie cała liga przewidywała, że przeniesie się do San Antonio, drużyny, która mogła zaproponować mu najlepsze warunki do walki o tytuł w najbliższym czasie. Wydawało się, że nawet nie ma za bardzo nad czym się zastanawiać, ale dla niego nie było to takie proste i potrzebował trochę czasu, żeby podjąć decyzję o tym, gdzie chce spędzić kilka najbliższych lat. Pierwsze dni lipca spędził w Los Angeles, spotykając się z kilkoma drużynami i ostatecznie ograniczył swój wybór do dwóch zespołów – San Antonio Spurs i nieoczekiwanie Phoenix Suns.

Tę serię spotkań zakończyła druga rozmowa z Greggiem Popovichem i jego asystentami, ale jeszcze tuż po niej Aldridge podobno nadal nie wiedział co zrobi. Pojawiały się wtedy doniesienia, że ma dać sobie kilka dni na zastanowienie, ale już dzień później ogłosił, że przenosi się do drużyny Tima Duncana. Pop był jednak wystarczająco przekonujący? Jak się teraz okazuje, ważną rolę odegrał w tym Ime Udoka. Asystent Popovicha, który zna się z LaMarcusem z sezonu spędzonego razem w Portland, kiedy Aldridge debiutował w lidze, a Udoka był starterem Blazers. Od tamtego czasu utrzymywali kontakt, a teraz ich drogi znowu się połączyły.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE