Wydłuża się lista zawodników, którzy nie chcieli pieniędzy Vivka i odrzucili ofertę Sacramento Kings. Wczoraj do tego grona dołączył Andrea Bargnani, który w ostatnim momencie zdecydował się jednak zostać w Nowym Jorku. Nawet Andrea Bargnani.
W niedzielę z samego rana naszego czasu Marc Stein z ESPN doniósł, że Kings i Bargnani prowadzą bardzo poważne rozmowy i jeszcze wczoraj wieczorem pisał na twitterze, że zgodnie z oczekiwaniami finalizowane jest porozumienie. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku i Kings byli podobno przekonani, że są już bardzo blisko pozyskania byłego gracza Knicks. Niespodziewanie, kilka godzin późnej Brookly Nets poformowali, że to do nich dołączy Bargnani.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mimo wielkiej beki jaką czasem jest gra Bargnaniego, to jednak trzeba potraktować ten deal jako steal Netsów. Za taka kasę nic nie ryzykują, a może się im tylko przydać na te kilka minut w meczu.
Filia Knicks na Brooklynie… :)