Kevin Garnett zostaje w Wolves jeszcze na dwa lata. Manu Ginobili uzgodnił warunki kontraktu ze Spurs

7
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Weterani wracają. 37-letni Paul Pierce tylko straszył, że trafiona trójka po czasie może być ostatnim rzutem jego kariery. 39-letni Tim Duncan dopiero co znalazł się w trzeciej piątce All-NBA i drugiej All-Defensive, jest zbyt dobry, żeby myśleć o emeryturze. A jeśli Timmy gra dalej, odliczający już dni do swoich 38. urodzin Manu Ginobili nie zamierza go zostawiać i też ogłosił już, że będzie grał w kolejnym sezonie. Wczoraj do tej grupy dołączył 39-letni Kevin Garnett.

Rok temu Garnett podobno zastanawiał się nad zakończeniem kariery, ale wrócił, żeby wypełnić kontrakt z Brooklyn Nets i dostać swoje pieniądze. Potem został wytransferowany do Minnesoty i wtedy od razu pojawiły się doniesienia, że Flip Saunders chce podpisać z nim umowę na kolejne lata. KG wrócił do drużyny, w której rozpoczynał swoją karierę i tutaj ją zakończy, ale jeszcze nie teraz. Po wymianie rozegrał tylko 5 meczów zapełniając trybuny Target Center, kibice chcą go oglądać, a on chce jeszcze pomóc swojej drużynie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWarriors oddali kontrakt Davida Lee do Celtics w zamian za kontrakt Geralda Wallace’a
Następny artykułSummer League w Orlando i Utah, dzień 3/4: Jahlil Okafor umie bardzo dużo

7 KOMENTARZE

  1. Eee tam, nie ma co narzekać, że KG za dług jest w lidze. Wiadomo, że zestarzał się o wiele gorzej niż Duncan. Jednak Garnett w Wolves to jest świetna historia. Garnett jako mentor dla Wigginsa i KATa to jest świetna historia. Garnett zapełniający Target Center to jest świetna historia. Niech świetne historie się dzieją i trwają jak najdłużej! W końcu swiatło w tunelu dla T’Wolves. Duże światło. Trzymam kciuki żeby za 2-3 lata w gronie p-o karty rozdawali T’Wolves i Jazzmeni z Utah :)

    0
  2. Nie tylko jako mentor, to niesamowite ale to wciąż top10 obrońca w lidze (żeby było ciekawiej – głównie dzięki krzyczeniu i popychaniu innych graczy ze swojego zespołu tam gdzie mają być, trochę jak Marc Gasol).

    0
  3. Nic lepszego nie mogło się Wilkom trafić: Ogromne doświadczenie+wiedza+nawyki treningowe. Lepszego mentora nie mogli sobie wyobrazić, choćby nie zagrał w żadnym meczu a tylko grzał ławę i brał udział treningach to ci goście nie mogli lepiej trafić. KG wprowadzi tą organizację w nową erę.

    0