Adam Silver już w lutym mówił, że liga dostrzega problem w obecnej formule rozstawienia drużyn w playoffach i zapowiadał, że przyjrzą się możliwością wprowadzenia zmian. Potem przed startem Finałów zapewniał, że szybko pojawią się pierwsze usprawnienia i jak się okazuje, nie rzucał słów na wiatr, bo teraz NBA zaczyna działać w tej sprawie. Co prawda jeszcze nie dotyczy to tego najistotniejszego problemu podziału na konferencje, przez co w playoffch oglądamy dużo słabsze drużyny ze Wschodu niż niektóre z tych, kończących sezon wcześniej na silnym Zachodzie, ale pierwszy krok w stronę poprawy tego systemu zostanie wykonany. Jeff Zillgitt z USA Today donosi, że już prawdopodobnie od następnego sezonu zwycięzcy poszczególnych dywizji przestaną być faworyzowani.
NBA moving forward w/plan to seed conference playoff teams 1-8 regardless of division winner starting in 15-16, per high-ranking NBA exec.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ja jestem przeciwnikiem znoszenia podziału na konferencje. Ma to swój smaczek, ma uwarunkowania historyczne, a 9, 10 czy 11 drużyna zachodu, która dzięki temu podziałowi znalazłaby się w PO i tak szans na pierścienie by nie miała.
wolisz oglądać nets i boston zamiast OKC i Suns?
Tak, wole oglądać Boston :)
Tak wole oglądać Brooklyn ;)
A ja jestem za tym, żeby znieść konferencje. Nie tylko lepsze drużyny dostaną się do PO, ale dostaniemy ciekawe serie, bo mnie już męczą czasami starcia tych samych drużyn przez kilka lat z rzędu. Także przynajmniej powinni tego spróbować.
Jedyny problem jaki widzę to logistyka – Miami grające z Portland będą mieli całą Amerykę do pokonania. Ale dzisiaj to powinno być do przeskoczenia. Są opcje, trzeba działać. Najgorzej to stać w miejscu i niczego nie próbować. A jak się nie sprawdzi to można wrócić do starego systemu.
Jestem za. Tylko tutaj jest parę problemów.
Sezon musiałby zostać bardzo wydłużony, ze względu na odległości do pokonania, i związane z tym większe zmęczenie zawodników. Ewentualnie, zmniejszenie liczby meczów, na co z kolei nie zgodzą się kluby i telewizje. No i oczywiście, drużyny grałyby ze sobą częściej, niż dwa razy na sezon. To też trzeba rozwiązać.
@popeg
chodzi tylko o PO nie cały sezon :)
Zacząłem od komentarzy, już ok :)
A może północ południe? ;)
Jak dla mnie najistotniejsze jest żeby te drużyny grały w play off według bilansu, bez podziału na konferencje. A czy do play off wejdzie 8 drużyn ze wschodu czy 6 to już mniejsze znaczenie
Czy widzimy to wszyscy tak samo – do PO wchodzi 16 drużyn z najlepszym bilansem, i pośród nich może być np. 12 ze Wschodu i tylko 4 z Zachodu? Jak z dopasowaniem par, tak samo jak teraz (1-16, 2-15, etc.)?
Ja chyba jednak lubię ten podział na Wschód i Zachód…
A może jak proponował przedmówca – podział na Północ i Południe? Choć może mieć to powiązania historyczne.