To dopiero czerwiec? – zdziwiłem się spoglądając na zegarek. To dopiero czerwiec, ale takie jest piękno offseason po krótkich playoffach. Równo rok temu przeżywaliśmy jeszcze piąte mistrzostwo Tima Duncana. Dziś głodni wszelkiej koszykówki dajemy sobie kilka sekund nadziei na to, że Greg Oden może jeszcze zagrać w NBA.
I to również jest piękno offseason. Tylko latem możemy oddawać się tego typu fantazjom. I to nie jest tak, że jedynie kibice są na nie podatni. Jak donosi RealGM podobnym fantazjom oddają się w tej chwili Charlotte Hornets i Dallas Mavericks:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
dla pełnego obrazu umysłowości podmiotu lirycznego tego tekstu warto by może wspomnieć o “teście lustra”;) http://deadspin.com/5457361/greg-odens-gigantic-penis-is-also-healing-nicely
Upieram się, że nie stan kolan a raczej głowy zniweczył tę karierę.
Ostatnio zbyt dużo mówiłem o penisach w Przerwie na Żądanie, więc tym razem odpuściłem sobie przypominanie tego epizodu;)
@Przemek Kujawiński, czy możemy liczy na 6graczu na artykuł nt. zmarnowanych talentów/karier (kontuzje, brak chęci, etc.)?
W zasadzie mógłby powstać z tego cykl, który nie byłby serią po-przeczytaniu-czuję-że-żyje-mi-się-lepiej.
A co się tak właściwie teraz dzieje z Andrzejem? Przerzucił się całkiem na kręgle?
+1
sam o nim zapomniałem.
Podbijam – co dzieje się teraz z A. Bynumem?
Albo to tylko moje wrażenie albo przypadki koszykówki XXI w., ale większość gości, którym padły kariery (kolana?) to wysocy (center).
Greg, człowieku daj sobie już spokój, bo zostaniesz kaleką