Los Angeles Clippers próbują wykorzystać te niewielkie możliwości jakie mają, aby dodać do składu więcej talentu i więcej dobrych graczy do rotacji.
Trzy dni temu sprowadzili Lance’a Stephensona z Charlotte Hornets, ale oddali m.in. Matta Barnesa. Stephenson może grać jako niski skrzydłowy w pierwszej piątce. Jednak prezydent i trener Clippers Doc Rivers przyznaje, że widzi go bardziej w roli pierwszego zmiennika z ławki rezerwowych, gracza mogącego wejść na każdą z trzech pozycji. To oczywiście od razu kłóci się z pozycją jaką ma w zespole Jamal Crawford. I Jamal Crawford przed kilkoma dniami zmienia agencję na tę Wassermana. Pewnie nieprzypadkowo.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Do dziewięciu nie dojdą bez solidnego przepłacenia, no way…
Nie znam się na zagrywkach transferowych, kocham koszykówkę. Ale czytając ten tekst, mam wrażenie że LAC jest w czarnej dziurze jeśli chodzi o zbudowanie składu, który zapewni głębię składu.
Nie są, tylko muszą być kreatywni i mieć trochę szczęścia. Np. ruch GSW z Barbosą, kto by się spodziewał, że będzie aż tak dobrym graczem? Oczywiście nie stworzą dobrej dziesięcioosobowej rotacji ale do 8 graczy mają szansę jakoś się do kulać. I nie zapominajcie, że to jest Los Angeles :)
Skoro Denver idzie w przebudowę, to ‘marne szanse’ że wymienią Chandlera bez picku. Jedyne wyjście dla Clippers to trójstronna wymiana, gdzie ktoś dołoży pick w 1 rundzie.
Barbosa to w ogole dziwny przypadek ze go wszyscy olewali bo zawsze byl solidny. Jest Andrzej Blacz np. Ktory mial swietny sezon w nets i tez o nim zapomnieli. JK Doc zbiera gosci pokroju Lanca to z Blaczem tez sie dogada.