Po tym jak poprzedni mecz zakończył z dorobkiem tylko 20 punktów, teraz w Game 5 LeBron James 20 miał już do przerwy, równocześnie zaliczając jeszcze po 8 zbiórek i asyst. Jak zwykle był fantastyczny i znowu dominował. Cleveland Cavaliers w pierwszej połowie trafili 17 rzutów z gry i tyko jeden wpadł do kosza bez bezpośredniego udziału LeBrona. Przy pozostałych albo on sam je trafiał, albo kreował swoich kolegów. Cavs to LeBron.
Później coraz bardziej brakowało mu wsparcia, ponieważ pozostali zawodnicy gości przestali trafiać, a zwłaszcza przestali wykorzystywać rzuty zza łuku, ale po słabszej trzeciej kwarcie, w czwartej James znowu próbował przejąć mecz i robił co mógł, żeby pociągnąć swój zespół. Zdobył wtedy 16 z 24 punktów Cavs, trafiając aż 3 razy za trzy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bez dyskusji
I tak jakos skromnie …;)
Gdyby miał taki mindset w 2011…
Skończyłoby się na 4-0 dla Heat
Tylko biorąc pod uwagę co stało się z jego głową i grą później, to ten 2011 był mu chyba bardzo potrzebny. Mavs zburzyli Bronka, a on postawił sobie nowego, dużo lepszego :)
Kto wcześniej był MVP a przegrał finały ??
Jerry West w 1969 (Lakers przegrali z Celtics 3:4). To był pierwszy rok przyznawania nagrody MVP :)