Raport: Kilku graczy Cavs chce, żeby trener poszerzył rotację, sięgając po weteranów z ławki

Mimo usprawnień jakich w Game 4 dokonali Golden State Warriors, które pomogły im poprawić atak, Cleveland Cavaliers nadal byli w stanie zbliżyć się do nich na trzy punkty w trzeciej kwarcie i przed ostatnimi 12 minutami meczu jeszcze nic nie było przesądzone. Gospodarze byli w grze mimo że LeBron James miał swój najsłabszy występ tych Finałów, a jego koledzy nie mogli nic trafić zza łuku. Dopiero runem na starcie czwartej kwarty Warriors przesądzili o swoim zwycięstwie i dopiero wtedy zrobili blowout. Dlatego nawet pomimo dotkliwej porażki Cavs nie mają powodów do paniki, nadal są w dobrej sytuacji remisując po czterech spotkaniach z teoretycznie dużo silniejszym rywalem. Ale jak w każdej wyrównanej serii playoffów, także w tych Finałach nastroje szybko się zmieniają, dlatego teraz to Warriors wydają się być drużyną, która odnalazła swój rytm i przejęła inicjatywę, podczas gdy Cavs to zmęczony zespół z mocno ograniczoną rotacją.

David Blatt pytany na konferencji prasowej o zmęczenie swoich zawodników mówił, że to mogło mieć znacznie w Game 4 i wskazywał, że był to trzeci mecz w ciągu pięciu dni, a w międzyczasie była również podróż z Oakland do Cleveland, ale też dodawał, że nie zamierzają wykorzystywać tego jak wymówki. Tymczasem LeBron przyznał, że po trzeciej kwarcie był wyczerpany i potrzebował chwili odpoczynku, dlatego ostatnią część gry rozpoczął na ławce. Miał nadzieję, że koledzy pozwolą mu na chwilę przerwy, ale musiał szybko wracać na parkiet. Warto dodać, że łącznie w tych czterech pierwszych meczach był on poza grą tylko przez 19 minut.