Golden State Warriors zdominowali ligę w tym sezonie wygrywając aż 67 meczów i zdobywając średnio 10.1 punktów więcej niż ich rywale. To były zdecydowanie najlepsze rozgrywki w fazie zasadniczej w historii klubu, ale też jeden z najlepszych występów drużynowych w historii całej NBA. Teraz dotarli do wielkiego Finału, gdzie są faworytami do tytułu i to dobry moment, żeby przypomnieć sobie jak długą drogę musieli przejść Warriors, żeby znaleźć się w tym miejscu.
40 lat temu zdobyli swoje ostatnie, trzecie mistrzostwo, natomiast od tamtego czasu aż 29 sezonów kończyli poza pierwszą ósemką Zachodu. Obecnie mają serię trzech kolejnych występów w playoffach, wcześniej przez 18 lat tylko raz wywalczyli awans. Bardzo długo byli jedną z najgorszych drużyn ligi rywalizując w tej konkurencji z Los Angeles Clippers. I podobnie jak w przypadku ekipy z LA, w Oakland również wszystko zaczynało się od fatalnego właściciela. Chris Cohan nieudolnie rządził drużyną od 1995 roku i dopiero kiedy w 2010 sprzedał ją grupie Joe Lacoba, rozpoczął się nowy, lepszy etap w historii klubu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dziekuje za artykul :)
.
Zastanawiam się jakie i czy w ogóle będzie miało znaczenie to, że żaden zawodnik Warriors nie grał ani razu w finale.
Pewnie takie same jak to, że żaden jeszcze niedawno nie grał w finale konferencji.
ale jakies mecze byly w Houston :P
Z tym że Barbosa do tej pory grał trzy razy w finałach konferencji z Phoenix
A to wiele zmienia, przepraszam.
Przeprosiny przyjęte, nie gniewam się. Wierzę, że następnym razem dokładniej sprawdzisz. Pzdr
Wg dostępnych mi źródeł Warriors zdobyli 2 tytuły w Filadelfii i jeden w Kalifornii, więc nie rozumiem skąd to drugie mistrzostwo z drugiego akapitu.
@teos_hd
oj tam, oj tam, nie czepiaj się Adama, jak nie zrobi literówek to mistrzostwo zgubi ;)
Larry Riley –> Riley Curry.