Nie kupuję tego: DeAndre Jordan w wymianie sign-and-trade z Tysonem Chandlerem

6
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Chciałbym powitać Was w offseason, w którym nie wszystko jest takie jakie się wydaje i że nie należy wierzyć we wszystko co pisze się w internecie. Starzy czytelnicy wiedzą. Młodzi mogą jeszcze łykać. Jest to zwykle moja najmniej ulubiona część offseason – ustosunkowywanie się do rzeczy, które na kilometr śmierdzą mi bzdurą. Myślę o nadaniu temu jakiegoś tytułu np rzeczy, które na kilometr śmierdzą mi bzdurą albo ‘to się klika’.

Nasza przewaga nad amerykańskimi blogami polega na tym, że możemy pojechać dziennikarzy, jeśli mamy poważne wątpliwości co do ich pomysłów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (259): Ranczo w Nymburku
Następny artykułDaryl Morey odbił się po porażce w poprzednim offseason, teraz czekają go spokojniejsze wakacje

6 KOMENTARZE

    • Oho, a jak do tego dodasz sobie fakt, ze przyjdzie mu tam grać z takimi tuzami jak: Brendan Haywood, James Jones, Shawn Marion, Mike Miller, Kendrick Perkins i wejdzie z nimi do finałów to już nawet w NBA 2k15 brzmiałoby to dość abstrakcyjnie. =)

      0