Offseason jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a LeBron James robi co może, żeby Cleveland Cavaliers jak najpóźniej pojechali na wakacje, ale jego wszechstronność przejawia się nie tylko na parkiecie, dlatego już teraz myśli też o tym co wydarzy się po pierwszym lipca. I nie chodzi tutaj o Kevina Love’a, a przynajmniej nie w tym momencie. Co zrobi Love to oczywiście nadal wielka niewiadoma, ale jest wręcz pewne co zrobią Cavs w sprawie swojego zastrzeżonego wolnego agenta Tristana Thompsona. Podpiszą z nim nowy, wysoki kontrakt, wyższy niż $52 miliony za cztery lata jakie proponowali na starcie sezonu, a które on odrzucił.
Teoretycznie tamta decyzja nie wyglądała na rozsądną ze strony Thompsona, ponieważ nie potwierdził wcześniej, że jest wart więcej. Natomiast przedłużenie na takim poziomie dostał Kenneth Faried, co było wskaźnikiem na jakie zarobki może liczyć też Tristan. Wydawało się, że otrzymał bardzo dobrą ofertę. Zwłaszcza, że czekał go sezon, w którym musiał pogodzić się z przeniesieniem na ławkę i krótszymi minutami. To nie były korzystne warunki do pokazania się z lepszej strony i walki o nowy kontrakt, ale Thompson wiedział co robi. Wiedział, że cierpliwość się opłaci. Mógł być spokojny, ponieważ miał pewność, że LeBron o niego zadba, na boisku i poza nim. Przypomnijmy, że Thompson jest w ekipie reprezentowanej przez Richa Paula, a to prawie tak jakby James był jego agentem. Rok temu James pomagał Paulowi walczyć o nowy kontrakt dla Erica Bledsoe, potem sam załatwił przedłużenie swojemu koledze Andersonowi Varejao, a teraz przyjdzie czas na umowę dla Thompsona.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Przecież to jest absurd… Lubię grę T.T., ale nie może on być startującym skrzydłowym, a na środku mają już “rosyjskie dłonie perkinsa”.
LeBron GM powinien poważnie porozmawiać z LeBronem agentem…
Ciekawe ile James zdobędzie pierścieni, za 10 lat nikt nie będzie pamiętał jaki był z niego fajny ziomeczek że chłopakom fajne komu kontraky załatwiał i ile miał 30 5 5 w play off tylko ile tytułów zdobył
Twoja teoria poszła się kochać, bo ja będę pamiętał.
@czardi
to przypomnij proszę bo nie pamiętam ile król tam krzyczał że będzie “nie pięć, nie sześć, nie siedem” ? :)
Doskonale pamiętam, bo byłem jednym z największych hejterów LeBrona za jego kadencji w Miami :). ZP1 crew. Na szczęście dojrzałem do tego, by po prostu cieszyć się jego grą. Dziwi mnie, że starsi ode mnie i śledzący tę ligę dłużej, tego nie potrafią.
Kevin Durant! Stanley Johnson! :)
Uwielbiam oglądać James ale złoszczą mnie takie historie poza boiskowe podbijanie wartość zawodnika który nie jest tyle wart już wjebali się w kontrakt Varejao
Gowno prawda.
TT maks = no Love, no Wiggins. Well done GM LeBron, well done.
i TO będzie pierwsze skojarzenie jak LeBron nie zdobędzie Tytułu dla Cleveland.
Proszę to przyznać Imć Macieju.
i Wiggins dający tytuł dla Watachy!!!
Przecież Love przyszedł i miał być na minimum dwa sezony. Właśnie kończy się pierwszy, który został totalnie rozwalony przez jego kontuzję. Sytuacja się zmieniła, Kevin może odejść, bo Cleveland zaskakująco dobrze radzą sobie bez niego, z Thompsonem w pierwszej piątce. Taki kontrakt dla Tristana to pokłosie ciągu zdarzeń następujących po olynykowej nocy, a nie żadne umyślne ruchy Jamesa, mające doprowadzić do odejścia Love’a i rozbicia mistrzowskiego teamu.
Love do Lakers? Namawiający Westbrooka na Lakers? Para z UCLA znów razem?
buahahahahahahaha
Chłopaki, zgłaszać się zaraz do agenta LeBrona, przecież On z Bronkiem załatwią kontrakt każdemu w Cavs, nawet jako ten 15 który przez cały sezon będzie podawał ręczniki, napoje czy lód A my jako Polacy potrafimy się dogadać i pod stołem odpalimy odpowiednią gratyfikację ;) Polak syty to i LeBron napojony :)
A pamiętacie JJ. Hicksona?
Brat mi zawsze przypomina jak widzi mecze Cavs. Hickson też był kiedyś Koszykarzem. Pchanie się w taką umowę dla Thompsona (13 mln rocznie to za dużo, nawet na tym rynku) to samobój. Tyle, że w ostatecznym rozrachunku dużo nie będzie znaczył bo już za chwileczkę salary cap potężnie wzrośnie.
Gorzej, jakby LeBron sobie znowu poszedł, zostawiając ich z tym kontraktem.
i tak się stanie, bo LeBron uzna że jak zdobył swojego Grala to może wrócić do South Beach, a Cavs będą umoczeni z kontraktami Varejao, Thompsona i innymi.
Tak. Jego powrot do heat ma tyle sensu, ze tylko siedze i kiwam glowa. On cavs juz nie opusci bo to by odsmazylo mrozonki z the decision. PRowo to strzal nawet nie w stope a w potylice, co przeklada sie na hajs od sponsorow, ktorego tu zarabia 4 x wiecej niz na parkiecie. Temat z reszta mielony wielokrotnie.
LeBron James się nigdzie nie wybiera.
ALE
sa inne zdarzenia losowe, jak np kontuzje które trapią nas z roku na rok co raz bardziej.
a może bron dobrze kombinuje , dac mu soczysty kontrakt teraz a za rok juz nie bedzie to tyle warte. Cavalerzysta syty i owca cała.