Po przegraniu dwóch pierwszych meczów na własnym parkiecie Atlanta Hawks nie zamierzali się poddawać i prowadzili bardzo wyrównaną walkę z gospodarzami w Quicken Loans Arena. Niewiele im zabrakło, żeby wyrwać zwycięstwo, ale Jeff Teague spudłował potencjalnego game-winnera na finiszu czwartej kwarty, a w ostatnich sekundach dogrywki nie udało im się doprowadzić do kolejnego remisu. Przegrali 111:114. Tymczasem Cleveland Cavaliers pociągnął kontuzjowany, ale rewelacyjny LeBron James, zapewniając im prowadzenie 3-0 w serii.
LeBron rozpoczął spotkanie pudłując pierwsze 10 swoich rzutów i przez cały wieczór miał problemy z dokuczającymi mu urazami prawego kolana i kostki, a do tego łapały go skurcze.
LeBron getting more work on his right knee during that timeout. pic.twitter.com/rDfjeTnfyk
— Rachel Nichols (@Rachel__Nichols) May 25, 2015
Ale to jest ten moment sezonu, kiedy nic i nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Na samym początku dogrywki doznał kontuzji prawej nogi, mocno utykał i dał sygnał trenerowi, że chce zejść z parkietu. Ruszył już nawet w stronę ławki, kiedy gra została przerwana, ale zaraz zrezygnował i postanowił zostać.
Pewnie spojrzał na to kto może go zastąpić i uznał, że już lepiej jeśli spróbuje mimo wszystko grać dalej. Cavs są już bez Kevina Love’a, bez Kyrie’go Irvinga i James nie mógł nawet chwilę zostawić swoich kolegów. Potrzebowali go w tym decydującym momencie, a on nie zamierzał oddawać Hawks tego meczu.
„On nie pozwoliłby nam tego przegrać” David Blatt
LeBron został na parkiecie i na finiszu zapewnił Cavs zwycięstwo. Trafił kluczową trójkę z lewego rogu na 36 sekund przed końcem, która dała gospodarzom prowadzenie, następnie skutecznie kontestował penetrującego Teague’a, po czym sam dostał się pod kosz w kolejnej akcji, powiększając przewagę Cavs.
Potrzebował 37 rzutów, żeby uzbierać 37 punktów, ale miał też aż 18 zbiórek i 13 asyst i wygrał ten mecz. Na boisku spędził 47 minut i jak tylko wybrzmiała końcowa syrena, padł na parkiet. Był wykończony. Dał swojej drużynie wszytko co mógł.
LeBron James on crouching on the floor after the game: "I gave everything I had tonight"
— Dave McMenamin (@mcten) May 25, 2015
Po meczu ponad godzinę zajmował się nim sztab lekarski, na konferencję prasową przyszedł utykając, ale jeszcze zanim zeszedł do szatni mówił, że na pewno wystąpi w Game 4. Nic go nie zatrzyma. Jest już tak blisko doprowadzenia Cavs do finałów.
Wychodzi, że w Ameryce wszystko lepsze. Nawet Bronki..
Czy jeśli James nie będzie w stanie grać to Atlanta ma szanse wyjść z 0:3 ?
Nie jestem fanem Lebrona, ale szacun za ten mecz