Ten mecz to był jeden długi crunchtime. Steve Ballmer przeszedł przez wszystkie odcienie czerwieni, zaczynając od karmazynowego i na magenta kończąc. Na szczęście trzyma swojego kardiologa na szybkim wybieraniu i mógł do niego zadzwonić natychmiast, gdy na sekundę przed końcem Boris Diaw popełnił błąd i ściągnął piłkę znad obręczy po rzucie Marco Belinelliego. Ballmer nie dzwonił, by umówić się na EKG. Dzwonił, by wykrzyczeć w słuchawkę, że jego Los Angeles Clippers pokonali San Antonio Spurs 102:96 i wracają do Kalifornii na mecz numer siedem.
Game 7 baby!
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ta seria jest kosmiczna, świetnie się ją ogląda, przeżywa, nie mogę już doczekać się 7 meczu, gra o być albo nie być :)
Clips sa bardziej zdeterminowani i spięci. Spurs mają już swoje tytuły, Duncan jest na końcu kariery – tam czuć większy luz. Jak przegrają, to raczej sie nie przejmą.
A Big Dream i b2b Majster, to sa cele dla calego teamu, wiec nie odpuszcza tak latwo
Godne pożegnanie Mistrzów.
Wszystko ma swój kres.
Druga Druzyna in HISTORY po Bulls 90-98.
C H W A Ł A Spurs.
Nigdy nie lekceważ serca mistrza…
lipa ze już w pierwszej rundzie będzie trzeba kogoś z nich pożegnać!!!
Niech juz ten Ginobili odchodzi, gra tak slabo,ze nawet czystych rzutow nie trafia,to samo Parker.Wielka trojka?Duncan,Parker,Ginobili?Raczej Duncan,Leonard i Diaw ktory dawal nadzieje Spurs w 4 kwarcie.Przypadkiem nie bylo to,ze pod koniec meczu wszedl Mills i Green a Manu z Parkerem grzali lawe.
Go Clippers! Chociaż lubię Leonarda i mam sentyment do Duncana, to trzymam kciuki za Clippers w siódmym meczu. Fajnie by było gdyby tata Rivers miał powód do świętowania z synem awansu :) Myślę, że dadzą radę, tym bardziej, że będą grać u siebie.
NO niby wygrać z SAS to powod do dumy, ale i tak dla nich cos ponizej finalu konferencji lub finalu to porazka
Przewaga parkietu nie ma większego znaczenia w tej serii :)
Pop w 1 połowie hackował Jordana kiedy prowadzili – Duncan złapał 3 niepotrzebny faul i musiał zejść, Spurs stracili rytm i Clippers ich dogonili.
W 4 kwarcie Pop hackował Jordana TYLKO RAZ (0/2 z linii) a prosiło się o to na mniej więcej 5-6 minut do końca. NIKT nie potrafił zatrzymać Paula na łokciu i upychającego się Griffina.
Do tych “niedoskonałości” dorzućcie też formę Grega Popovicha. Dziś nie pomógł ;(
Mam identyczne odczucia, do tego hackowanie zaczął po trzech trójkach Belinellego i nie jest niemożliwe, że bez tego Spurs do przerwy byliby np. +20
Myślałem, ze Kawhi nie zagra kolejnego tak słabego meczu w ofensywie, ale zagrał jeszcze gorszy. Spurs potrzebują Leonarda z pierwszych czterech meczy, żeby awansować. No i ja się pytam gdzie jest Ginobili w tej serii ?
No i ja się pytam gdzie jest Ginobili w tej serii ?
http://www.floridasportsman.com/files/2012/01/canoe-fisherman.jpg
;)
SZPLITTER FG%.333 FT%.313 !
JORDAN FG%.700 FT%.391
Obawiam się o Blake’a, wyglądał momentami jakby brakowało mu już sił. Clipps rezerwy mistrzowskiej to nie maja Hedo wygląda jak emeryt. Do tego stracili Big Baby, który jakby nie patrzył, coś tam próbował działać to faul ofensywny to w obronie ;) fajnie wyglądało jak pod koniec którejś z kwart blokował Manu przy rzucie wypychając go brzuchem na aut :) Jak dla mnie to ta seria mogłaby być finałem! Go Clipps!
CP3 to Bóg, często w niego wątpiłem, ale po tej serii zamknął mi mordę :) Już nie ważne jak ta seria się skończy. Zresztą to samo z BG, którego naprawdę świetnie się ogląda.
Jako fan Lakersów: GO LAC :D
PS. Kawhi zagrał naprawdę słaby mecz w koszykówkę, nie pamiętam czegoś takiego od dawna :)
W języku włoskim nie dodaje się s na końcu w liczbie mnogiej czyli powinno być signore e signori. Poza tym świetny i zabawny artykuł.
Damn, myślałem, że jest jak po hiszpańsku:)
Do kosmetycznej poprawki: Paul zaczął 0 z 8 :)