James Harden trafił tylko cztery rzuty z gry, Dwight Howard z powodu problemów z faulami zagrał tylko przez 17 minut, ale Houston Rockets zaliczyli 26 asyst, zdobyli 29 punktów transition, mieli siedmiu ludzi w double-figures i zagrali po prostu bardzo dobry mecz, wyraźnie pokonując Dallas Mavericks 118:108 na otwarcie playoffów.
Corey Brewer trafił w czwartej kwarcie 3 z 4 trójek i zdobył 13 ze swoich 15 punktów, ale to był przede wszystkim bardzo dobry występ Rockets jako drużyny koszykówki, i to po obu stronach boiska. Gdyby nie kłopoty Howarda z faulami, byłby to najprawdopodobniej blowout.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Capela gra, i to jak 8pkt- 6zb- 2bl., a to ci psikus;)
a T. Chandler jest sam, kompletnie sam i znikąd pomocy…
Pewnie i tak nie narzeka, w New Yorku jeszcze by się dodatkowo wstydu najadł przez cały sezon, a teraz tylko liczył na suma-giganta.
Dobrze żeście się panowie pomiarkowali w typowaniach na koniec, bo pierwsze wasze reakcje w tej parze szły w kierunku upsetu ,że Rockets w tym sezonie to jakiś zupełny fluke i Rick Carlise cudotwórca w zasadzie sam to dla Dallas wygra… ;0
To ja pozwole sobie w drugą stronę tu może być 4-0 dla Rockets, a wszystko co wyrwie Rick to najwyżej jeden mecz ;-)
spokojnie kowboju, to dopiero 1 mecz:)
zycie płata figle:) Rondo prawie-playoffowy, a i Rose blisko wersji 2010/2011! Oby jak najdłużej:)
Jeśli mavs wygrają dzisiaj w Houston to jeszcze wszystko się może zdarzyć. Jak dla mnie wcale takiego złego meczu dallas nie rozegrało w game1. Dirk zagrał jak profesor :)