Kibice w Toronto bardzo się starali i byli świetni dopingując swoją drużynę, ale nikt nie jest w stanie dorównać atmosferze w Oracle Arena.
To jest coś wyjątkowego i oglądając mecze z Oakland rzeczywiście czujemy, że jesteśmy już na tym najważniejszym etapie sezonu. Uwielbiam mecze stamtąd. Uwielbiam te momenty, kiedy Golden State Warriors się rozkręcają, a wraz z nimi publiczność na trybunach. Wczoraj w otwierającym serię pojedynku z New Orleans Pelicans już na początku zanotowali run 10-0 zakończony daleką trójką Stephana Curry’ego i to był moment, kiedy mogliśmy naprawdę poczuć, że tegoroczne playoffy na dobre się rozpoczęły.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ta czwarta kwarta, gdy zszedł Bogut i Davis zaczął seryjnie zdobywać punkty to taka mała lampka ostrzegawcza przed drugą rundą z Memphis, zwłaszcza że Green miał w RS duże problemy z radzeniem sobie z Gasolem
Norris Cole rozegrał dobry mecz co może być fajne w następnych meczach. Davis po debiucie i teraz niech będzie tylko lepiej. :) Zmartwiła mnie postawa lekceważąca GSW i tak jak było napisane w artykule, brakowało tego przypieczętowania zwycięstwa by było po meczu.