10. lutego Mike Budenholzer wysłał debiutanta Adreiana Payne’a do Minnesoty w zamian za przyszły wybór w pierwszej rundzie draftu. To był mądry ruch. Budenholzer wiedział już wtedy, że grupa graczy, którą dysponuje jest na tyle głęboka, że zmiany w rotacji nie będą już w tym sezonie potrzebne. Payne, którego Hawks w czerwcu wybrali z 15. numerem draftu rozegrał do tej pory raptem 19 minut i większość swojej kariery spędził w D-League. Nie było sensu, by trzymać go na końcu ławki.
To był jedyny ruch Mike’a Budenholzera – generalnego menadżera Atlanty Hawks w tym sezonie. To niezbyt imponujące CV będzie musiało wystarczyć mu w rywalizacji z innymi decydentami klubów NBA w walce o nagrodę Executive of the Year. Jak bowiem doniósł w weekend The Atlanta Journal-Constitution, zarząd drużyny zdecydował, że to on właśnie, a nie Danny’ego Ferry, zostanie przedstawiony przez klub jako kandydat do tego tytułu:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czyżby mnie oczy myliły czy ktoś tu choć nieco polubił Atlantę Hawks? :P
Przemku, prosimy o piosenkę o Dannym i pejoratywnym Afrykaninie
“Hawks mają w sobie trochę z Afrykanina. Nie mówię tego w złym sensie, ale są jak ten gość, który ma bardzo dobrze wyposażony sklep dzięki fantastycznej pracy Ferry’ego , ale podczas głosowania odnośnie menadżera roku sprzeda ci na zapleczu podróbkę w postaci Budenholzera… “
Szkoda ze Danny Ferry nie jest czarny ;D
Pamiętacie co wykrzykiwał GM Toronto o Nets?
Hmm a ja uważam, że niezależnie od tego kogo Hawks by wystawili to nie GM powinien dostać nagrodę, tylko trener. Nie oszukujmy się to Budenholzer ze średnich graczy zrobił świętną drużynę. To trener wykorzystuje optymalnie Korvera, Millsapa, czy Horforda. To trener zrobił all-stara z Teague’a. To trener zrobił z Carolla, czy Shrodera graczy NBA. To dzięki niemu Atlanta gra tak zjawiskowo i jest nr 1 na wschodzie. Ferry zrobił dobrą robotę pozyskując tych graczy ale gdyby zamiast Budenholzera w tej drużynie dwa lata temu zagościł Scott Brooks to Hawks walczyli by o nr w drafcie. Zdaję sobie sprawę, że to właśnie Ferry stoi za ściągnięciem trenera i właśnie za to należą mu się największe kudosy. Po prostu szanując pracę Ferrego, doceniając jego wizję uważam, że jego wybory tak jak okazały się słuszne, tak też nie były trudne, skomplikowane. Nie stanął przed wielkimi wyborami odnośnie gwiazd (wymiana JJ spadła z nieba, a J-Smoove jakim był graczem wiedzieli chyba wszyscy poza Detroit), grał w miarę bezpiecznie (krótki kontrakt Millsapa) i na końcu okazuje się, że to zatrybiło. Reasumują można sparafrazować twoje ostatnie zdanie Przemku i stwierdzić, że każdy głos oddany na GM Budenholzera byłby tak naprawdę głosem oddanym na trenera Budenholzera :)
PS. Sprawy rasowe pozostawiam amerykanom.
Śmiem się nie zgodzić. Jak OKC było zdrowe to walczyło o tytuł. I to z Brooksem na ławce.
Jak głosi stare polskie przysłowie “choćbyś nie wiem jak się męczył z g…. bicza nie ukręcisz”.
Nie zgadzam się też co do Ferrego i jego udziału w sukcesie. Ferry nie był GM Lakers, Knicks, Chicago czy choćby Bostonu. Nikt z topowych agentów nie chciał grać w Atlancie. To Ferry “wyłuskał” tych graczy i trenera. Zebrał wszystkie puzzle i wziął gościa, który je ułożył. Nie można zapomnieć, że najpierw pozbył się złych kontraktów Johnson, Smith, M.Williams
Co jeszcze może zrobić GM??
Czyli uważasz, że Brooks osiągałby takie lub choćby zbliżone wyniki do Budenhlozera w tym konkretnym teamie Atlanty?
Śmiem wątpić.
Właśnie chodzi o to, że trener Hawks trochę taki bat z gówna ukręcił – przesadzam oczywiście.
Ilu z tych zawodników grałoby w All-Star Game na zachodzie? Żaden.
Właśnie o to mi chodzi, że Ferry odwalił dobrą robotę ale to Budenholzer nadał świetności temu projektowi.
Chodzi mi o to, że Ferry mając czas, zaufanie zarządu i pracując bez jakiejkolwiek presji rzeczywiście wykonywał same dobre ruchy kadrowe. Jednak dopiero teraz będzie mógł pokazać jakim jest GM (oby). Bo w końcu będą przed nim wyzwania. Koniec kontraktu Millsapa, co zrobić z Teaguem w kontekście rozwoju Dennisa. Teraz jest presja, teraz każdy ruch może pomóc przy walce o mistrzostwo albo ją zaprzepaścić, teraz GM będzie mógł się wykazać.
Wbrew temu co napisałeś uważam, że Ferry miał łatwo, bo po pierwsze nie musiał się spieszyć (kontrakt Smitha się skończył), po drugie pojawił się Prochorov i wziął JJ, czyli największe problemy same się rozwiązały. Ferry grał dobrze ale asekuracyjnie np. Millsap, Caroll. Tak jak możemy chwalić za ściągnięcie tych świetnych zawodników tak możemy stwierdzić, że od dwuletnich umów lepsze byłby 3 letnie. W tym roku pewnie Atlanta tytułu nie zdobędzie, a w przyszłym jak Millsap i Caroll wybiorą inne teamy to może tak różowo już nie być.
Żeby była jasność, bardzo cenię Ferrego za ostatnie lata uważam, że robił same dobre ruchy ale w moim odczuciu świetna gra drużyny to większa zasługa trenera niż menadżera.
Dla kontrastu podam OKC, gdzie Presti bardziej przyczynił się do utrzymania Thunder w walce o p-o ściągając m.in. Waitersa, Kantera,czy Singlera, niż Brooks prowadząc ten team. I w tym momencie nie chodzi mi o to, że Presti powinien dostać nagrodę zamiast Ferrego, tylko podkreślam wpływ działań GMa na wyniki drużyny.
Podstawowy zarzut do tych Hawks jest taki, że w przyszłym sezonie może ich nie być bo wylecą Caroll i Millsap i to też będzie zasługa Ferrego. Jeżeli utrzymają skład i po drodze zostanie rozwiązany “problem” Teague/Shroder Ferry powinien dostać nagrodę!
Czyli uważasz, że Brooks osiągałby takie lub choćby zbliżone wyniki do Budenhlozera w tym konkretnym teamie Atlanty?
___________________________________________________________
wręcz przeciwnie, chciałem pokazać, że Presti uważany jest za świetnego GMa (słusznie) ale poza zawodnikami klub powinien zapewnić trenera. Ferry skompletował zawodników oraz trenera.
Nie ma co porównywać z Prestim, bo Ferry nie miał do dyspozycji wysokich picków w świetnych draftach. On ściągał wolnych agentów do klubu, gdzie nikt nie chciał iść.
co do transferów to nie bardzo rozumiem. Twierdzisz, ze to nie zasługa Ferrego, że Prohorow chciał wziąć Johnsona?? Ja tego nie wiem, w umowie zawsze są dwie strony. Co do Smitha, fakt, kontrakt mu się kończył, ale zauważ jak był on wtedy odbierany. Jak facet, któremu zrobiono krzywdę nie biorąc go do all star. Żeby się pozbyć lekką ręką takiego gracza (jeszcze w Atlancie, której nikt nie lubi :), to trzeba mieć jaja. Zobacz jak chętnie Smitha łyknęli Pistons.
Ilu z nich grałoby w All star na Zachodzie??
nie mam pojęcia. na pewno nie 4 ale jeżeli by osiągnęli taki sam wynik w konferencji Zachodniej to na pewno ktoś by się załapał.
Żeby było jasne, nie uważam Ferrego za najlepszego GMa i kandydata do tytułu GM roku, ale uważam, ze jest naprawdę dobry w tym co robi. I mówię to tym bardziej, iż jak patrzę wstecz, to nie wszystkie ruchy uważałem za świetne (a co najwyżej przeciętne) a efekt po ułożeniu klocków mnie zaskoczył.
No to w sumie się zgadzamy. Ja też Ferrego bardzo cenię i mam nadzieję, że po tym urlopie wróci do menadżerowania Atlanty. Pozdrawiam
Heh. Oczywiście , kiedy idzie o sprawy rasowe najbardziej oburzeni wydają się być żydzi.
Wystarczy nazwać Afrykanina – Afrykaninem, Azjatę – Azjatą , a zawsze znajdzie się jakiś Adam Michnik , który poczuje się urażony.Ferry BUDOWAŁ TĘ DRUŻYNĘ i TYLKO i wyłącznie za to powinien być doceniony lub nie.
Poprawność polityczna w Stanach Zjednoczonych , jak i w całym “zachodnim świecie” niedługo porozwala ludziom tak we łbach , że każdy będzie musiał z taśma klejącą na pysku chodzić.
Przez poprawność polityczną na świecie, a zwłaszcza w Ameryce, każdy z normalnym, czytaj obiektywnym, spojrzeniem na sprawę, ma już wyrobiony pogląd na kwestie rasistowskie – w większości przypadków jest to szukanie dziury w całym…dobrze, że niedługo nieudolny czarny prezydent opuści BIAŁY dom i może skończy się ta moda na poprawność polityczną w kwestiach rasowych…
Teraz dopiero zauważyłem, że użyłem słowa czarny i biały w jednym zdaniu, jestem rasistą, przegrałem życie…
ps. Przemek jak zwykle kolejny świetny tekst ;-)