Został już tylko miesiąc. 18 kwietnia rozpoczną się playoffy. Wchodzimy w decydującą fazę walki o awans do najlepszych ósemek obu konferencji i jak najwyższe rozstawienie przed tą najważniejszą fazą rozgrywek. Ale jest też duża część drużyn, która już dawno nie myśli o playoffach, a przed nimi teraz ostatni miesiąc wyczekiwania na długie wakacje, ale także ostatnia prosta, żeby zdobyć jak najwięcej piłeczek w loterii do draftu. W odwróconej tabeli również toczy się wyrównana walka i do samego końca może być ciekawie, ponieważ cały czas otwartą sprawą pozostaje to, kto zajmie to najgorsze/ najlepsze miejsce dające największe szanse na wylosowanie pierwszego numeru.
Wczoraj mieliśmy dwa zaskakujące wyniki mające spore znaczenie dla sytuacji w odwróconej tabeli. Detroit Pistons przerwali swoją najdłuższą w lidze serię porażek, a New York Knicks wygrali na własnym parkiecie z obrońcami tytułu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Przerażający tekst, mówiący po raz kolejny o tym, że NBA MUSI coś zmienić w loterii Draftu jak najszybciej. Takie cyrki nie mają prawa bytu po prostu…
Dokładnie zgadzam się, liczę że w tym sezonie za karę za to tankowanie nr1 pójdzie do kogoś spoza top-bottom 5.
Skończy się tak, że nr 1 wylosuje Brooklyn i pick powędruje do Atlanty. :D
Już kiedyś to pisałem i powtórzę. Powinien być odpowiednik March Madness dla drużyn które nie załapały się do p-o o numerek w drafcie. Zwycięzca bierze nr 1. Nikt nie miałby interesu, żeby osłabiać swoją drużynę tak jak robią to teraz 76ers. Do tego na czas turnieju o dwa tygodnie przesunąłby się termin staru p-o, co po pierwsze dałoby zawodnikom wielki oddech przed najważniejszym momentem sezonu po drugie wydłużyłoby dla nas kibiców sezon z meczami o “coś”. Ewentualna wada tego systemu to, czy na miejscu np. Hornets lepiej grać z 8 miejsca z Atlantą i odpaść, czy grać o 1 nr draftu. No ale i to można by jakoś uregulować.
Jest to jakiś pomysł, jakby drużyny grały mini serie np do 2 czy 3 zwycięstw to i Ci młodzi by się ogrywali w meczach “o stawkę”, do tego nie opłacałoby się byc na siłę ostatnim, bo wtedy losujesz drużynę, która wygrała np 20 meczów więcej od Ciebie.
Przedostatnie zdanie jak dla mnie eliminuje ten pomysł. Bo w tym roku mogłaby pojawić się sytuacja, gdzie OKC uznaje, że po co walczyć o PO z kontuzjami, skoro można dostać Okafora po Last off tournament? Regulacja na zasadzie – grają tylko drużyny np z najgorszymi 8 bilansami(?) to też jednak dość niesprawiedliwy pomysł dla naprawdę słabych drużyn. Dość powiedzieć, że przy turnieju na 100% nie powstałaby np drużyna OKC.
1/3 ligi gra żeby przegrywać – brak mi słów
“Są pierwszą drużyną w historii rozpoczynającą mecz będąc poniżej 20% zwycięstw, która pokonała obrońców tytułu na tym etapie sezonu (po co najmniej 60 meczach).”
jak to mowia shit statist say ;)
W loterii draftu nie ma tiebreakerow. Jesli druzyny maja taki dam bilans decyduje losowanie.
Mecze LA Lakers – 76ers to będzie uczta ;)