Brad Stevens poprowadził Celtics do wygranej z Grizzlies, czy doprowadzi ich też do playoffów?

4
fot. AP
fot. AP

Danny Ainge w tym sezonie nieustannie handlował, czym nie ułatwiał pracy Bradowi Stevensowi. W grudniu oddał najlepszego asystującego drużyny, miesiąc później najlepszego strzelca i co chwilę w Bostonie pojawiali się jacyś nowi zawodnicy. Stevens w sumie skorzystał już z 22 graczy, wystawił 13 różnych wyjściowych składów, ale tankowanie to tylko coś o czym myślą w managemencie. On chce wygrywać, robi swoje i świetnie prowadzi zespół mimo tych ciągłych zmian kadrowych i dochodzących do tego kontuzji. Kelly Olynyk dopiero co wrócił po ponad miesięcznej przerwie, Jared Sullinger zakończył już sezon, a teraz też na chwilę z gry wypadł Isaiah Thomas, ale Boston Celtics cały czas pozostają w walce o playoffy.

Oczywiście w dużej mierze wynika to ze słabości Wschodu, ponieważ Utah Jazz mają w tym momencie identyczny bilans (27-36), a nawet do pierwszej dziesiątki Zachodu trudno będzie im się przebić. Ale nawet biorąc pod uwagę słabość konferencji, przed sezonem, a już tym bardziej w jego trackie, kiedy Ainge robił kolejne wymiany, chyba nikt się nie spodziewał, że Celtics będą w grze o playoffy. To spora niespodzianka, ale też potwierdzenie tego jak fantastyczną pracę wykonuje Stevens, potrafiąc wycisnąć ze swoich zawodników co najlepsze.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (233): Playoffy, po raz trzeci – Drogie Dzieci!
Następny artykułTo już potwierdzone – w 2016 będzie miał miejsce ogromny skok salary cap

4 KOMENTARZE

  1. To co robi teraz Brad może okazać się lepsze od tankowania, C’s pokazują, że z tak sinusoidalnym rosterem mają coacha, który b.dobrze wywiązuje się ze swojego zadania, a to nie jest bez znaczenia dla wolnych agentów. Ciągle w tej lidze pracuje zbyt wielu trenerów którzy są z przypadku.

    Mając w perspektywie sporo picków, Ainge będzie aktywny w okolicach przed draftowych, jeśli jeszcze nie w tym roku to na pewno w przyszłym, kiedy to Boston będzie wyczyszczony, a kilka głośnych nazwisk wejdzie na rynek.

    C’s przebudują się przez picki ale bliżej im będzie to filozofii obecnych Cavs (wymiana picków/rookie na topowych graczy i ściąganie FA) niż do filozofii OKC (budowanie od zera).

    0
  2. Jak Rondo przenosił się do Dallas, zapowiedziałem żonie, że będę jeszcze w późniejszych porach oglądał mecze :), Okazało się to nie do końca prawdą, nadal oglądam Boston mimo braku RR i bardzo duża w tym zasługa Brada Stevensa. Jeden z najrówniejszych składów w NBA :). Gdyby były możliwości i zmierzyć różnicę umiejętności między najsłabszym a najlepszym graczem drużyny byliby w ścisłej czołówce:) Brad robi kawał dobrej roboty, bez dwóch najlepszych graczy, ogrywają trzecią siłę w lidze. Gracze którzy w większości klubów byliby odsyłani do D-League, prowadzeni przez BS wygladają jak gracze NBA :)

    0