Dahntay Jones popchnął Draymonda Greena w trakcie wywiadu pomeczowego, Green odpowiedział, Jones został ukarany

3
fot. youtube.com
fot. youtube.com

We wczorajszym meczu Golden State Warriors i Los Angeles Clippers zabrakło typowych dla tej rywalizacji boiskowych animozji, bo Clippers bez zahaczających się o wszystko ramion Blake’a Griffina byli – raz – na z góry straconej pozycji i – dwa – nie tak irytujący dla kibiców w hali w Oakland jak zwykle.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Spurs i Hornets po 5-0 w pięciu ostatnich meczach, 30-10-17 Westbrooka w wygranej z Toronto
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (231): Ale Picia się rozkręcił

3 KOMENTARZE

  1. ” Nie mocno, lekko, ale każdy z nas wie przecież, że na świecie jest (jeszcze…) wystarczająco dużo miejsca, aby przejść obok kogoś”

    To jest co raz popularniejszy motyw przewodni w popkulturze żeby wytępić lub ewentualnie przerzedzić gatunek ludzki. Gdzieś od Moonrakera, aż dzisiaj po Kingsman i Avengers Age of Ultron :P

    Taki off.

    A co do Draymonda to glue guy nie oddaje wszystkiego. All around glue guy już prędzej. Asysty, obrona, drive’y, a teraz jeszcze świadomość poza boiskiem. Pełen pakiet. Od przyszłego sezonu dostępny w…. Detroit?

    0