14 spotkań jednego dnia. Porywam się z motyką na słońce. Adam ostatnio pisał o tym, że liga próbuje wydłużyć sezon. Mam teorię, że to znudzenie ligą wcale nie wynika z długości sezonu, ale tego jak to wszystko jest skondensowane. Pojawiły się dziś głosy, że najlepszy Flesz w tym sezonie został napisany dzisiaj. Dlaczego? Bo Maciek mógł się w pełni skupić na dwóch meczach. Tak jak my wszyscy. NBA jest wtedy dużo łatwiejsza w odbiorze, intensywniej to wszystko łakniemy. Taka moja mała teoria, fana skrócenia ilości spotkań/wydłużenia sezonu. Facebook walczy z samobójstwami.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Z perspektywy nas jarających się basketem 2-3 tygodnie sezonu dłużej byłoby świetne, bo w USA większość i tak pewnie oglada mecze swoich druzyn i hejtuje Lebrona na jutubie.
Tak jak dziś to pewnie ja zahacze z 7-8 spotkań, bo tu timeout, tam przerwa, tu blowout, a jutro połowy nie bede pamietal.
Btw – jeśli Drake (i ten kawalek) to jest jakikolwiek dobry rap to ja chyba jestem juz naprawdę stary i zgorzkniały. Peace
Najwidoczniej
to trochę jak mówienie, że najlepsza koszykówka to pistons 90, bo twardo i teraz same cioty, gdzie walka
Mitch McGary! Jestem fanem jego umiejetności podkoszowych!
Adams, Kanter, Collison, McGary jest się kim masować pod koszem :)
Ja też mam dość. Za dużo tych meczy, a z bólem serca się któreś odpuszcza