Kevin Garnett wrócił do Minnesoty i to ma być powrót na dłużej

18
fot. @MNTimberwolves
fot. @MNTimberwolves

W czerwcu minie dokładnie 20 lat od momentu, gdy Minnesota Timberwolves pozyskali w drafcie Kevina Garnetta. Postawili na 19-letniego dzieciaka, który został wówczas pierwszym zawodnikiem od 1975 roku wybranym prosto po szkole średniej. Dobrze pamiętam tamten nabór – KG z piątką, Joe Smith miał być największa gwiazdą, był też Sheed, ale i Damon Stoudamire i Bryant Reeves, czyli pierwsze picki nowo powstałych drużyn z Kanady. To był mój pierwszy draft. Oczywiście nie oglądałem go, ale nadal mam numer Magic Basketball, w którym czytałem o zawodnikach mających stać się przyszłymi gwiazdami. Razem z nimi wchodziłem do świata NBA. KG jest jednym z nich, który nadal gra.

Tamten draft zapoczątkował najlepszy okres w historii Wolves. 20 lat później mają nadzieję rozpocząć kolejny, który będzie jeszcze lepszy i ponownie ma im w tym pomóc Garnett, który po ośmiu latach wraca do Minnesoty. Dzisiaj w meczu z Washington Wizards po raz pierwszy od kwietnia 2007 pojawi się na parkiecie Target Center w koszulce gospodarzy. Wczoraj miał powitalną konferencję prasową i widać było, że czuje się tutaj bardzo dobrze:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Cleveland Cavaliers stają się bestią, Rajon Rondo vs Rick Carlisle, Curry ukradł show Waszyngtonie, triple-double Westbrooka w 28 minut
Następny artykułRzutówka: Znamy “why” Sandersa + PnŻ Extra

18 KOMENTARZE

  1. Pacholęciem będąc zwróciłem uwagę na NBA podobnie jak wielu w kraju dzięki MJ i dynastii Byków. Potem szukałem następcy Jordana jako swojego ulubionego aktywnego gracza, kogoś komu mogę kibicować, kto będzie mógł być moim sportowym autorytetem. Podbił mnie KG (Magic Basketball jako główne źródło). Dzisiaj doznaję dziwnego deja vu, bardzo przyjemnego poczucia kiedy patrzę na ’21’ w 2015 r. Most pomiędzy dzieciństwem a współczesnością. Wiecie o co chodzi. Do tego jeszcze organizacja, w której są konkretne nadzieje. I feel good :)

    0
    • Choć z drugiej strony nie chciałbym aby całkowicie się wyciszył. Chętnie zobaczyłbym jakieś amatorskie nagranie z treningu gdzie ciśnie drużynę(lub wybranych zawodników) za brak zaangażowania podczas ćwiczeń ;)

      0
  2. To nawet lepsza historia niż Garnett np w Clipper – tam i tak pewnie mistrzostwa by nie zdobył, a tutaj wyszła jego MIŁOŚĆ do koszykówki i wszystko co za co my KOCHAMY KG. Ma już mistrzoswski pierścień, ambicje odłożył na bok, poświęci końcówkę kariery aby pomóc młodym. Piękny epilog :)

    0
    • Ja by stawiał na Karla Townsa, bo pozycje 1-3 mają obstawione, więc odpada taki Mudiay (wiemy o nim mało) lub D’Angello Russell. Najlepiej Jahlil Okafor pod Garnetta, ale to jest nierealne. Nie będą mieć pierwszego picku.

      0
  3. Mike Malone do Wizz jak najbardziej, ewntualnie Mike Longabardi wyciagnac z Sunsow, jako defensywny coach.

    Naprawde ten kontrakt 5letni Witmana, to na zasadzie, fajnie Stefan ze to zrobiles, my krzywdy Ci dac nie zrobimy, podpiszemy wszystko, w razie zrobi sie protokol zniszczenia. Naprawde jak mozna powierzyc takiemu trenerowi druzyne na 5lat, przeciez to jest chore, nie moze sie rozwinac, jak widac wypadl ze skkladu gracz s5, to juz wielkie problemu, zero elastycznosci, to trenere na 5-8th miejsce na wschodzie, to moze jego celami, nie mistrzostwo, zero usprawnien, morde rozdziabi jak ryba, ktora wyjeto z wody i zdziwiony wielce ze nie wygrwya team, chicago duzo krzywdy zrobilo Wizzard, przegrywajac tamta serie.
    Ale 5lat dac kontrakt #hajzsiezgadza

    0