Coraz bliżej trade-deadline i chyba nie ma drużyn w NBA, którym nie przydał się obrońca obręczy. Czy będzie to Larry Sanders? Nie wygląda na to.
Dziś Shams Charania z RealGM.com poinformował, że kontrakt Sandersa z Milwaukee Bucks został już wykupiony:
“Buyout kontraktu Larry’ego Sandersa jest już od kilku dni ukończony.
Sanders ma otrzymać 13 mln dolarów z pozostałych 40 milionów w kontrakcie – powiedziało źródło”
Te 13 mln dolarów – lub 15 , jak podają inne źródła – zostanie teraz rozbite przez Bucks na siedem lat przy użyciu prowizji stretch. Sanders miał jeszcze trzy lata kontraktu – oprócz tego sezonu – warte 33 mln dolarów (Charania powyżej w tweecie dodał do tego ok. 7 mln dolarów z tego sezonu – nie do końca rozumiem dlaczego). Prowizja stretch to 2 razy liczba lat w kontrakcie + jeden, czyli 2×3+1=7.
Sanders zostawił więc na stole ok. 18-20 mln dolarów – lub może nawet więcej jeśli z tego sezonu też zostawił coś na stole (vide tweet Charanii) – by uwolnić się z kontraktu z Milwaukee. Wygląda więc to na jego pożegnanie z koszykówką. Dotychczas nie słyszeliśmy o tym, aby to konkretnie gra w Milwaukee Bucks była dla niego problemem.
Wcześniej, wczoraj wieczorem Ric Bucher z Bleacher Report (i boję cytować się go jako źródło) poinformował, że szanse, że Sanders wróci w tym sezonie do gry są niewielkie. Alex Kennedy z Basketball Insiders tweetował dwa dni temu:
“Larry Sanders przechodzi obecnie przez bardzo ciężkie czasy i koszykówka jest bardzo daleko od tego co się dzieje w jego życiu. Trzymajcie go w swoich myślach”
W każdym razie Sanders oficjalnie ma zostać zwolniony przed 1 marca, więc jeżeli znajdzie się klub, który zechce go przekonać do kontynuowania kariery – droga wolna.
Ale nie wygląda na to, że Larry Sanders chce dalej grać w koszykówkę. Pisaliśmy tutaj i tutaj dlaczego tak może być, jednak nie ma jeszcze precyzyjnych wypowiedzi Sandersa na temat jego kłopotów.
Wygląda na to, że to nie nasza sprawa.
Powiem szczerze, że byłem przekonany iż to kolejna historia w której górę wezmą cwaniactwo i pieniądze a których w sporcie mieliśmy multum.Tymczasem okazuje się, że facet rzeczywiście może zmagać się z jakąś chorobą czy zaburzeniami.A może podobnie jak Moffitt z NFL doszedł do wniosku, że koszykówka nie jest dla niego a reszta pieniędzy nie jest mu do szczęścia potrzebna?Mam zatem nadzieję, że ta rozłąka dla obu stron będzie początkiem czegoś nowego i lepszego.
Dlatego jestem fanem społeczności szóstego gracza!
Larry Sanders “krul” Mindsetu”, sierotka marysia nie pomogla, doraznie.
milionerzy tez miewaja depresje, kryzys psychiczny takie ludzkie.
Marcin Gortat, swego czasu powiedzial, ze za 12baniek rocznie to on nie ma prawa, narzekac, smucic sie etc..
Szkoda trochę chłopa…
Podpisał przed sezonem nowy kontrakt z klubem, by zrezygnować z grania po pół roku :( Ładnie wycyckał Bucks, 27 spotkań warte 20 milionów. Szkoda chłopaka ;/
To teraz może się oddać swojej pasji czy tam czymkolwiek chce się zająć w życiu. Szkoda, miałem nadzieję że jest trochę ambitny, że będzie chciał zagrać w play-offach…
nie wiem co ma do tego ambicja. Jak masz na coś wyj.bane, to nie masz z tym ambicji związanych, bo nie jesteś zwyczajnie zaangażowany w kategorie/przedmiot/sprawę. To tak jakbym ci ktoś powiedział, że miał nadzieje, że jesteś bardziej ambitny i dojdziesz do półfinału wojewódzkiego w cerowaniu skarpet na czas, bo masz w tym talent.
Chyba wolałbym,żeby to było głupie znudzenie się koszykówką niż jakaś poważna choroba… Wielka szkoda bo dla mnie był ważnym ogniwem nowych Bucks. Bez Sandersa i z Parkerem po zerwanym ACL przyszłość koziołków nie wydaje mi się już tak kolorowa,ale póki co dają radę.
Nie zapominajmy, że z uwagi na posiadanie w składzie Sandersa Bucks odpuścili w drafcie Embiida. Teraz zostali bez centra i z zerwanym ACL Parkera.
Jeszcze wpadłem dodać, już bez żartów. Nagle wszyscy zawodnicy 76ers niezadowoleni sytuacją w drużynie zmawiają się, że nie wyjdą na boisko, bo coś tam i klub nic nie może z tym zrobić? “Wszystko w porządku Noelku? Pieniążki już lecą na konto, a ty siedź sobie bezpiecznie w domu.” Kpina, że klub nie może rozwiązać kontraktu z takim człowiekiem, bo graczem już go nazwać nie można.
Gdyby miał wrócić jeszcze w tym sezonie do gry w innej drużynie, to byłaby to największa parodia jakiej doświadczyłem oglądając NBA. Bucks mieliby mu płacić pieniądze za nic, żeby ten grał sobie dla innej drużyny, bo dla nich nie miał ochoty. Jakie to jest chore. Pobierasz pieniądze od Bucks przez 7 lat za nic, bo stwierdziłeś, że kosz nie jest dla ciebie? To nie masz prawa grać w tej lidze przez te 7 lat.
Teoretycznie przypadek 76ers jest możliwy, ale reputacja graczy po czymś takim w zasadzie spowodowałaby zakończenie ich karier. Tak będzie najprawdopodobniej w przypadku bohatera artykułu. Gdyby nagle teraz Sanders podpisał kontrakt z jakimś klubem i zaczął normalnie grać, nie wiem czy nie można by go było zaskarżyć, że wymyślił sobie historyjkę o swoich problemach, żeby uwolnić się od kontraktu.
Mam tylko nadzieję, że jeśli faktycznie jest to jakaś choroba na tle psychicznym, to nie będzie zmuszony do terapii refundowanej przez NFZ…
Sanders zatrzyma 13 milionów z 40 zapisanych w kontrakcie… W takim razie ja zgłaszam swoją kandydaturę na zastępstwo za Snadersa!!! Wezmę jedynie 7 milionów z 27 które zostaną z kontraktu Larrego!! Mam zaledwie 190cm wzrostu, ale obiecuję że będę chronił obręczy jak cerber :) :D :) dajcie mi szansę!!!