Sobotnie konkursy to loteria. Faworyci faworytami, eksperci ekspertami, a to co się dzieje na boisku to już całkiem inna bajka. W tym roku fenomenalnie obsadzony konkurs rzutów za 3 zapowiada się na najciekawsze wydarzenie. Przykładowo bukmacherzy stawiają na Stepha Curry’ego jako głównego faworyta. Statystyczny fan NBA pewnie zgodzi się z tym, ewentualnie doda Kyle’a Korvera. Osoba typu Charles Barkley wytypuje Jamesa Hardena, bo rzuca dużo punktów, a to jest najważniejsze, a Byron Scott powie, że nie ma czegoś takiego jak rzut za 3. Kto będzie miał rację? Nie wiemy. Możemy jednak poeksperymentować i wziąć na warsztat dotychczasowe osiągnięcia poszczególnych grajków, by wytypować faworyta według panny Statystyki.
Zacznijmy od tych najbardziej oczywistych liczb. Skuteczność. 25 rzutów jako warunek (każdy gracz spełnia go na szczęście). Tutaj Kyle Korver z wyraźną przewagą ponad 8 procent nad kolejnym Klayem Thompsonem. Tabelki nawet nie trzeba wklejać, wszyscy znamy ją na pamięć. Spójrzmy jednak trochę szerzej. W konkursie za 3 wcale nie chodzi o skuteczność, ale o ilość trafionych rzutów i szybkość z jaką wpadają. Uczestnicy na trafianie każdego rzutu mają tylko minutę. Jak wygląda klasyfikacja w ilości trafionych rzutów na minutę?
Widzicie kto jest pierwszy? W każdym razie częstotliwość podpowiada, że to Klay może jutro dzielić i rządzić. Ale to za mało. Rzuty w konkursie przypominają akcje typu catch and shoot. Dzięki uprzejmości stats.nba.com możemy podglądać kto rządzi i dzieli w takich akcjach. Nie będzie zaskoczenia.
Pamiętajcie jednak, że to wcale nie oddaje warunków w jakich są oddawane takie rzuty. Odległość obrońcy, czas na decyzję i oczywiście presja. Taki Kyle Korver nie myśli za długo o rzucie, raczej o powrocie do obrony, bo tego wymaga Mike Budenholzer. Czy nawyk nie wywiedzie go na drugą połowę boiska podczas konkursu?
NBA pozwala nam przyjrzeć się trochę dokładniej poszczególnym rzutom każdego zawodnika. Nie mam zamiaru oczywiście brać się za technikę jumpshotu, ułożenie nadgarstka czy czas od oderwania się od ziemi do wypuszczenia piłki z rąk. Chodzi o te bardziej przyziemne sprawy. Technikę zostawmy trenerom. Ilość czasu potrzebnego na decyzję.
Podstawowe warunki badania: brałem pod uwagę jedynie niekontestowane rzuty za 3 niepoprzedzone kozłem. Rzut bez obrońcy to według statystyk NBA 3,5 stopy wolnej przestrzeni. Komu oddanie rzutu zajmuje najmniej czasu?
Statystyki są niestety zaburzone przez różne pompki i jab stepy, co nie zmienia faktu, że mamy prawo podejrzewać, że Irving i Harden mogą nie zdążyć oddać 25 rzutów.
I znów najlepszy Korver… Postanowiłem jednak wprowadzić pewne urozmaicenie. Konkurs odbywa się w Nowym Jorku, więc dla wszystkich graczy będzie to jak mecz wyjazdowy. No cóż weźmy więc pod uwagę tylko mecze wyjazdowe.
Fuckin Ashton Kutcher. Co ciekawe Irving i Belinelli nie uzbierali w tym sezonie nawet 50 rzutów, które byłyby odpowiednikiem dwóch serii konkursowych. Cóż, teoretyczno-statystycznym zwycięzcą tego konkursu jest Kyle Korver, a wy poznaliście dewizę życiową web analityków segment or die!
A jak może statystyka pomóc w potencjalnym znalezieniu zwycięzcy konkursu wsadów? Cóż, nie może. Ale możemy policzyć prawdopodobieństwo, że potencjalna próba wsadu trzema piłkami Masona Plumleego skończy się powodzeniem. Oczywiście ze sporym przymrużeniem oka. Plumlee jest 62. pod względem skuteczności wsadów, ale także w top5 pod względem ilości (87 udanych prób, skuteczność 90,6%). Najprostsza statystyka, czyli 3 próby niezależne od siebie. Średnią z całego sezonu podnosimy do potęgi trzeciej i mamy wybitnie oszukane szanse na to, że taki wsad się powiedzie. 74,3%. Powodzenia Mason!
Skills Challange to prosta sprawa. Pojedynek 1vs1 na poszczególnych etapach drabinki. Skuteczność w penetracjach, szybkość i celność podań.
Bad passes per pass to ilość strat po niecelnym podaniu przez ogólną liczbę podań. W każdym razie Dennis Schroder i Patrick Beverly wyglądają na potencjalnych zwycięzców. Jak będzie naprawdę? Obejrzyjcie i opowiedzcie nam, bo nie mamy pojęcia jak potoczy się zlot.
PS Nie chciałem zrobić nic złego statystyce.
“Uczestnicy na trafianie każdego rzutu mają tylko minutę” to by nam się publika pospała, przy tak dynamicznym konkursie:-)
a na poważnie ja stawiam na KK
No i zlot zdyscyplinował i zmotywował do najfajniejszego od dawna konkursu dunków :) a człowiek, kurwa, chory :(