Blake Griffin przeszedł wczoraj operację usunięcia bakterii gronkowca z prawego łokcia i jak poinformowali Los Angeles Clippers, czekają go co najmniej trzy tygodnie przerwy. Po tym czasie zostanie ponownie przebadany i lekarze ocenią, czy może wrócić do gry. Oczywiście nie jest powiedziane, że to będą tylko te trzy tygodnie, ale na pewno jest to bardziej optymistyczne niż wcześniejsze doniesienia, że może pauzować od 4 do 6 tygodni. Dodatkowo, teraz przed nami przerwa związana z All-Star Weekend i sześć dni, podczas których nie będą rozgrywane żadne mecze poza tymi pokazowymi w Nowym Jorku. To oznacza, że w tym najlepszym scenariuszu Griffin straci tylko dwa tygodnie gry, czyli jeszcze 9 meczów.
Mimo wszystko to dla Clippers poważne osłabienie. Griffin jest ich najlepszym strzelcem, drugim zbierającym i drugim najlepszym asystującym, a w dodatku Doc Rivers ma do dyspozycji bardzo krótką ławkę. Ta kontuzja też przypomniała nam o tym jakim niewypałem jest Spencer Hawes, który był ich największym offseasonowym zakupem i miał zagwarantować głębię pod koszem. Miał zapewnić dobre minuty z ławki i być zabezpieczeniem na wypadek takich sytuacji jaką mamy obecnie. Jednak rozgrywa słaby sezon, jest dużym rozczarowaniem i jednym z powodów słabości ławki Clippers.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Szokująca teoria – czy jakaś drużyna po kontuzji top10 gracza nie miałaby problemów ? Zasadniczo to art o niczym
O niczym i o wszystkim. Artykul w kontekscie terminarza i konca okienka. Tragedii nie ma.
Ale przecież Adam nie wysnuwa tu żadnej teorii tylko opisuje w Clipkach świat po kontuzji, zwracając jednocześnie uwagę jak dupy daje Hawes. Dodatkowo wskazuje na podobne problemy innych drużyn z zachodu walczących o p-o. Nie każdy art. musi być wysnuwanie “szokujących teorii”. Dziwnym byłoby nie poświęcić żadnego artykułu jednemu z lepszych zawodników NBA w obliczu jego kontuzji.
Będzie im ciężko nie wypaść
To nie czytaj jak się Tobie nie podoba.
Mi weszło gładko i przechodzę do następnego.
Maruder…